poniedziałek, 11 lutego 2013

Remont


Od dwóch tygodni w moim mieszkaniu trwa remont.


Zapowiada się, że jeszcze przez trzy tygodnie będziemy musieli zmagać się z kurzem, hałasem i przemieszczaniem mebli na skromnych 36 metrach kwadratowych.

Stąd zupełna flauta na moim blogu. 

3 komentarze:

  1. Edziu ja w Ciebie wierzę, że uwiniesz się szybko z remontem trochę potu i rękawy podwinięte i po remoncie:)). Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stasiu.

      Pot i zawijanie rękawów niewiele pomogą, ponieważ kompletnie nie znam się na pracach remontowych. Ciszę się, że prace te wykonuje bardzo dobry fachowiec - sąsiad z 10 pietra - Grześ.
      Pozdrawiam i do zobaczenia w sobotę. Jedziemy do Czarnowa "naładować akumulatory".

      Usuń
  2. Edziu witaj milo:)))!
    Mam nadzieje obejrzec efekty prac:) Trzymam kciuki za efekty koncowe...Pomysl: terza troche kurzu ze szczypta dyskomfortu ale pozniej....mmmm:))) Znam to uczucie...Jesli w ten sposob Cie pociesze, powiem: od trzech(!!!) lat przymierzam sie do remontu lazienki, w pakiecie z wyburzeniem scian;-) Wlasnie to "wyburzenie" mnie skutecznie - jak dotad - odstraszalo. Ale musze. Chce. Chce lazienke, w ktorej bede sie dobrze czuc:)
    Pozdrawiam cieplutko Was wszystkich ( Helioska tradycyjnie za uchem pokiziaj ode mnie)

    OdpowiedzUsuń