29
lipca minęło 68 lat od mojego przyjścia (w tym wcieleniu) na Ziemię. Jest to
wydarzenie ważne dla mnie, ponieważ przypomina mi o upływającym czasie, jaki Kosmos
wyznaczył mi do przebywania na Ziemi. Poza mną, pewne grono osób pamięta o moich
urodzinach, głównie, dzięki... internetowemu Facebook'owi. Podobnie ja, na
bieżąco dowiaduję się o zbliżających się urodzinach moich Przyjaciół z
Internetu, których znajomość "wirtualną" cenię na równi z tymi
osobami, których znam osobiście, a nierzadko jeszcze wyżej.
Byłbym
nieszczery, gdybym powiedział, że nie oczekiwałem życzeń, wręcz przeciwnie -
każde z nich sprawiło mi wiele przyjemności, poczułem się potrzebny,
wewnętrznie podbudowany. Myślę, że podobnie reagują inni jubilaci, ci młodsi i
ci bardziej zawansowani wiekiem.
Korzystając
z okazji pragnę serdecznie podziękować wszystkim, tym osobom, które przesłały
mi życzenia urodzinowe: Basi Silver
- ekspertowi z dziedziny
mitologii, astronomii i nie tylko; Beth Luis Nion, która w swoim blogu przenosi nas w
daleką przeszłość; Ewie Klimaszewskiej, która w blogu "NAPRZECIW
SZCZĘŚCIU" opisuje
swoje wojaże, przeplatane pięknymi zdjęciami; Kornelii Marii Natalii
Kaluza (Kunti
Devi Dasi) i Dorotce
Małyszczak (Radha Kanti)
- obydwie Panie popularyzują bhaktijskie praktyki (Hari Kriszna) i kulturę hinduską;
Iwonce Chaberek i Jej mężowi Remigiuszowi Chaberek
(Rameśvar
Das - bhakti); Iwonce
P. - mojej córce; Joasi
Singh, której blog -
"ŻYWOTNIK",
cieszy się wielką popularnością, ze względu na Jej niezwykły dar pisarski; Krysi
Kuriata -
mojej sąsiadce, mieszkającej nade mną (na szóstym piętrze); Oli
Czerwińskiej, która
kocha Tarota a Tarota Ją, ostatnio w blogu "TAROT MOJA
PASJA" pisze recenzje
książek ezoterycznych; Stasiowi Sołtysiakowi
- koledze od wspólnej jazdy
rowerem i pieszych "wypadów" w góry; Zbysiowi Piwko - koledze, nauczycielowi akademickiemu; Elizie (internetowej Tuome), wspaniałej Matce; Lilianie (internetowa za-za), która znalazła swoją oazę spokoju na Żywiecczyźnie, gdzie rozkoszuje się piękną przyrodą razem z nierozłącznym przyjacielem - owczarkiem niemieckim, którego adoptowała ze schroniska; Dobrosławie z Wielkopolski. Dziękuję
za pamięć także Madzi Chojnackiej
i Madzi
Skrzypczak, z
którymi łączy mnie szczególny rodzaj przyjaźni.
WAŻNA UWAGA DOTYCZĄCA DNIA
URODZIN
Z
własnego doświadczenia wiem, że data urodzenia, jaka została zapisana w
oficjalnych dokumentach, nie zawsze odpowiada prawdzie. Takie wypadki zdarzają
się coraz rzadziej, jednak w dalszym ciągu mają miejsce, na co nie wszyscy
zwracają uwagę. Coś wiem na ten temat, ponieważ doświadczyłem na sobie tego
rodzaju przekłamanie. Oficjalna (widniejąca w dokumentach) data mojego
urodzenia - 30 lipiec, a w rzeczywistości urodziłem się 29 o godzinie 23.53. Ktoś
może powiedzieć, że kilka minut w tą, albo w drugą stronę, nic nie znaczy. Nieprawda!
Dopiero po wielu latach, kiedy zacząłem zgłębiać ezoterykę, interesować się
astrologią i numerologią, doszedłem do wniosku, że nie mogłem urodzić się 30
dnia lipca, ponieważ oznaczało to, że jestem numerologiczną Dwójką. Żadna z
cech przypisywanych tej wibracji "nie pasowała" do mojego charakteru.
Po rozmowie z matką okazało się, że faktyczny dzień, a właściwie noc mojego urodzenia,
to dzień 29, na siedem minut przed północą. Jestem numerologiczną Jedynką spod
znaku Lwa.
Podkreślam,
tylko dokładna data, godzina i miejsce urodzenia (szerokość geograficzna) mogą
być podstawą do sporządzenia kosmogramu urodzeniowego, który dla astrologa jest
graficznym wykresem na podstawie, którego może określić nasze predyspozycje -
zalety i słabości, a także sporządzić prognozy na przyszłość. Oprócz wiedzy
teoretycznej astrolog musi posiadać dobrą intuicję, która jest jego
sprzymierzeńcem. Interpretacja kosmogramu urodzeniowego to bagatela, około 20
stron maszynopisu.
Powyżej zamieściłem
swój kosmogram urodzeniowy. Każdy może popatrzeć na niego i w miarę możliwości dokonać
jego interpretacji, która nie wygląda tak różowo, jakby mogła się wydawać.
ez[o]