poniedziałek, 30 grudnia 2013

Nowy Rok





Za kilka godzin pożegnamy rok 2013. Od kilku dni w TV nie ustają dyskusje - "podsumowania", jaki on był, co wniósł nowego w życie kraju i Świata. Mnożą się rankingi na sportowca roku, najgorzej ubranego prezentera TV, najpopularniejszego aktora, itp. "koszałki-opałki". Głos przed kamerami zabierają różnej, egzotycznej maści politycy, dlatego korzystam z urządzenia, jakim jest pilot... wciskam czerwony klawisz - wyłączam telewizor. 

Nie wracam myślami do tego, co przeszło, co jest już za mną. Często są to wspomnienia niezbyt przyjemne, często gorzkie, czy wręcz smutne. Są to życiowe lekcje, których nie można lekceważyć, wręcz przeciwnie - należy na bieżąco wyciągać z nich wnioski, by się nie powtarzały. Żyję dniem dzisiejszym, chwilą obecną, która tworzy przyszłość. Czy warto snuć plany na następny rok? Niby tak, ale... życie samo pisze scenariusze dla każdego z nas, dla każdego człowieka, dlatego wybieganie w przyszłość nie do końca jest wskazane. Przynajmniej ja tak uważam.  Jak mówią Rosjanie: "pożyjom - uwidim".  


Nadchodzący rok będzie rokiem parzystym, o wibracji żeńskiej, co może wskazywać, że uczucia, wrażliwość, będą w nim odgrywały znaczącą rolę. Z drugiej strony, większość ludzi będzie czuła wzmożoną potrzebę ruchu, wyzwalania drzemiących w nas energii, wszak liczba 2014 po zsumowaniu daje  cyfrę"7", którą w kartach Tarota jest oznaczony Wielki Arkan o nazwie RYDWAN. Szczególnie powinny to odczuć numerologiczne Dziewiątki, które od października są w siódmym roku osobistym. By zakończyć "numerologiczny" wątek dodam, że karmiczne Dwójki powinny wstrzymać się do końca września z rozpoczęciem ważnych przedsięwzięć inwestycyjnych. Natomiast zielone światło mają Trójki, które są obecnie w pierwszym (najważniejszym) roku osobistym. 

 
Zgodnie z tradycją: 

W Nowym Roku - 2014 życzę Wszystkim dużo zdrowia,
wszelkiej pomyślności, 
kłopoty niech Was omijają szerokim kołem,
a także na co dzień, życzę dużo uśmiechu,
którego nam Polakom (niestety) brakuje.

Jednocześnie przepraszam wszystkie osoby, które w jakiś sposób uraziłem, o czym nie wiem, wszak w życiu nie kieruję się złością, która jest mi obca. Do osób, które mnie zraniły (a były takie), nie czuję obecnie żadnej urazy, chociaż nie jest mi z nimi po drodze, niech idą, ale beze mnie. Życzę im szerokiej drogi. 

ez[o]