niedziela, 22 maja 2011

Victorian Romantic Tarot [2]


Najlepszą bronią magiczną jest sam mag,
a wszystkie inne są tylko środkiem do celu. 
[Dion Fortune]


W pierwszym artykule, który traktuje o Tarocie Wiktoriańskim, pisałem, że jest On niezwykły, inny niż większość talii, które spotykamy w sprzedaży. Przyznam się, że zakup nowych talii ograniczam do minimum. Dlaczego to robię? Uważam, że powiedzenie: Co za dużo, to niezdrowo, odnosi się także do kart Tarota. Mam wyselekcjonowane, kilka talii Tarota, z którymi pracuję, na co dzień, zmieniając je, co jakiś czas. Nie można zapominać, że karty, to przede wszystkim ,,żywe” energie, a nie tylko obrazki. Jeśli potraktujemy temat poważnie, to wówczas możemy wyciągnąć prosty wniosek – nadmiar wibracji powoduje wewnętrzny chaos. Być może się mylę, ale moje wewnętrzne odczucia, są właśnie takie, a nie inne.

Nie znaczy to, że karciane nowości są mi obce. Otrzymuję corocznie z Niemiec katalogi KÖNIGS FURT, w których można znaleźć dziesiątki talii Tarota, od najpopularniejszych - klasycznych, po najnowsze. Poza tym korzystam ze stron internetowych - blogów, które są miejscem, gdzie ,,nowinki” o nowych kartach zamieszczają tarociści, za co Im wszystkim bardzo dziękuję. Opinie, odczucia, którymi się między sobą dzielą, są dla mnie cennym materiałem badawczym i nie tylko. Nowości ,,karciane” mogę porównać do moich wizyt w galerii BWA w zamku Książ, gdzie oglądam obrazy, rzeźby w tym celu, by nacieszyć oczy i duszę czymś pięknym, ale ich zakup nie wchodzi w rachubę, nie tylko ze względu na ich cenę, drugi powód jest bardziej prozaiczny – w pokoju nie miałbym miejsca na ich ekspozycję.
Każdy ma swoją wypracowaną metodę pracy z Tarotem i jeśli daje ona oczekiwane rezultaty – to jest wspaniale. 


MAG

Archetyp: Czarodziej.
OkreślenieCzarownik, w religiach pierwotnych człowiek zajmujący się z urzędu uprawianiem zabiegów magicznych, otoczony prestiżem ze względu na przypisywane mu nadnaturalne właściwości (magiczne techniki oddziaływania na świat) i związaną z nimi rolę społeczną; instytucja czarownika dała początek instytucji naczelnika plemiennego, króla, kapłana (pełnienie funkcji kultowych). [Encyklopedia Powszechna PWN]

Powracam do Maga - Wielkiego Arkanu Tarota. W większości talii Mag [czarodziej] to młody, energiczny, pełen fantazji i zapału człowiek, który ma przed sobą wszystkie cztery atrybuty [żywioły] dane mu przez Boga. Nawet najbardziej ,,konserwatywny” tarocista [ponoć tacy też bywają] jest w stanie od razu zaprzyjaźnić się, polubić Maga z Tarota Wiktoriańskiego. Na mnie Obraz ten wywarł niezwykłe wrażenie, dlatego przedstawię Go w trochę udziwniony sposób.

Idę na spotkanie z Magiem. Tych, których spotykałem do tej pory, byli do siebie podobni. Wiem, że będzie to spotkanie niezwykłe, ponieważ miejsce spotkania też jest niezwykłe, sceneria niemal teatralna. Znalazłem się w komnacie zamkowej, gdzie czuje się zapach starych mebli i pożółkłych ze starości ksiąg. Półmrok, jaki tu panuje dopełnia całości. Stawiam kroki majestatycznie, idę powoli. Czuję się tu bezpiecznie, mam pełne zaufanie do siedzącego tu mężczyzny. Jego wzrok jest utkwiony w jeden punkt, jakby myślał o tym co jest zapisane w otwartej księdze leżącej na stole. Kiedy dokładniej rozejrzałem się po komnacie, zauważyłem, że są w niej ukryte cztery symbole Żywiołów, które daje nam Stwórca z chwilą przyjścia na Ziemię. Wysoko nad głową Maga stoją dzbanki [Woda], świecąca przed nim lampa [Ogień], zapisane w księdze ,,mądre słowa” [Powietrze], stojący za stołem kościotrup – najtwardsza część naszego ciała materialnego [Ziemia]. Po prawej ręce Maga, na ziemi stoi model symbolizujący Kosmos, którego my ludzie, jesteśmy maleńką cząstką [Mikrokosmosem]. Nie sposób zauważyć nakreślonego na podłodze Pentagramu, który jest symbolem jedności Kosmosu z Człowiekiem. 
Sama postać [Maga] jest niezwykle sugestywna. Jest to człowiek niemłody, doświadczony życiowo. Z Jego twarzy emanuje dobroć i mądrość, a jednocześnie wzbudza respekt, tak charakterystyczny dla ludzi o dużym autorytecie. Jego ubranie i ich kolory są pełne symboliki. Czy dialog z Nim jest możliwy? Zdecydowanie - tak, ale moment, w jakim go zastałem, sugeruje, żeby Mu nie przeszkadzać. Wystarczy skorzystać z dobrodziejstwa języka niewerbalnego, by wynieść z tego miejsca, z tego spotkania, coś nowego, coś, co wzbogaci mnie duchowo. Charakteryzuje to miejsca, w których spotykamy kogoś niezwykłego, kto wywiera na nas wielki wpływ.

Doświadczyłem tego, kilkakrotnie, podczas spotkań [wieczorów] autorskich. Stojąc z książką, w kolejce po dedykację i autograf pisarza, czułem się swobodnie, a jednocześnie panował nastrój uroczysty, podniosły, trudny do opisania.

Medytacja. W poprzednim Arkanie zetknąłem się z Głupcem, który w życiu potrafi zagrać prawie każdą rolę. Mówiąc szczerze, wszyscy gramy jakieś role, z różnym skutkiem. Jedni robią to dobrze, inni trochę nieudolnie. Jeśli popatrzymy na Głupca, który gra rolę Maga, to na pierwszy rzut oka, trudno go rozszyfrować, kim jest naprawdę. Może on być żebrakiem na ulicy z tabliczką w ręku, na której ma wypisane cierpienia, które go prześladują, czym wzbudza litość wśród przechodniów, którzy dają mu pieniądze. Może wcielić się w rolę ministra, zakładając dobrze skrojony garnitur i używając markowych kosmetyków. Jeżeli zobaczę w telewizji kogoś, kto mianuje się uczonym, dużo mówi - ponad miarę, wówczas muszę być ostrożnym, muszę zachować wobec niego dystans. Głupiec, który udaje Maga może założyć koloratkę, w której jest mu do twarzy i już mamy księdza. Od pewnego czasu, odkąd Kościół przeżywa pewien kryzys, nasz ,,bohater” może ukazać się jako przywódca duchowy - guru. W tej roli czuje się bardzo dobrze, ponieważ lubi, kiedy go wszyscy słuchają. Ponieważ Głupiec udający Maga lubi być podziwianym i uwielbianym, odgrywanie roli idola, jest dla niego wymarzonym zajęciem. Zaślepione fanki, są gotowe zrobić dla niego więcej niż sam od nich oczekuje. Tu trzeba przeprosić panie, które są bardziej ostrożne, ale te są w mniejszości. Lecz po pewnym czasie zaczyna gubić się w detalach, dosyć szybko zostaje zdekonspirowany.  
Prawdziwy Mag (patrz Jedynka karmiczna), początkowo jest mało widoczny, wtopiony gdzieś w tłumie, nie wyróżniający się niczym od innych ludzi. Jednak, kiedy przyjdzie jego pora, jego czas, kiedy poczuje, że został wywołany na scenę, wtedy wejdzie niemalże triumfalnie i pokaże, na co go stać. Wszyscy obecni nie spodziewając się czegoś szczególnego, po tym mało widocznym do tej pory człowieku, ze zdziwienia otworzą usta. Jest on gotów bronić swojego dobrego imienia jak niepodległości, niekiedy w sposób zbyt zdecydowany. Może nawet nieopatrznie urazić innych swym zachowaniem. Nie robi tego z premedytacją, tu w grę wchodzi jego impulsywność. Jego elokwencja, intelekt czynią z niego osobę, która jest zawsze gotowa podjąć dyskusję, polemikę na niemalże każdy temat. Nie znaczy to, że będzie robił to dla poklasku, choć często się zdarza, że nie grzeszy skromnością. Prawdziwy Mag potrafi zjednać sobie ludzi, służyć dobrą radą, przyjaźnią. Ze strony ludzi może liczyć na odwzajemnienie. Często oczekuje pochwał z ich strony, które tak bardzo mu są potrzebne. Radzę uważać na poczynania Maga, ponieważ potrafi, jak mało kto, manipulować innymi ludźmi, nie czyniąc im żadnej krzywdy. To działanie ma raczej, cechy ,,skrytej dyplomacji”, typowej dla policjanta śledczego, który chce wydobyć od rozmówcy jakąś ukrytą wiedzę. W kręgu osób, które dobrze znam, jest Mag [kobieta], której magiczna siła jest szczególna. Przekonuję się o tym bardzo często. Jawi się w moich oczach za każdym razem inaczej. Ona nie gra, Ona jest sobą. A może się mylę, ponieważ Mag potrafi zaskakiwać.

Rozmyślając o Magu, nie sposób pominąć milczeniem zjawiska magii, z którą spotykamy się niemal każdego dnia, na każdym kroku. Stanowi ona coś tajemniczego, coś, co nas fascynuje. Dowodzą tego zamieszczane pseudo-horoskopy, w mało wartościowych pod względem treści, kolorowych magazynach. W gazetach, można znaleźć ogłoszenia o poradach wróżek, które są w stanie pomóc każdej dziewczynie, która czeka na wielką miłość. Ciekawość, która dotyczy naszej przyszłości, u niektórych osób jest tak silna, że chcą ją poznać. Czy poznanie swojej przyszłości jest czymś pożądanym? A jeśli ją posiądziemy, jakie może ona mieć skutki – jak wpłyną na nasze dalsze życie? Mam tu na myśli pytania, które dotyczą kluczowych wydarzeń [śmierć, mająca nastąpić choroba, wypadek itp]. Na tak postawione pytania odpowiedź znają prawdziwi ezoterycy – tarociści, kabaliści, numerolodzy, czy chociażby astrolodzy. Jednak wspomniałem - wyjawienie całej prawdy o przyszłości, mogłoby mieć konsekwencje trudne do przewidzenia. Jest grupa zawodowych ezoteryków, dla których wróżba stanowi podstawowe źródło utrzymania. Tu zaczynam mieć wątpliwości, czy ich przepowiednie są zawsze i do końca szczere, prawdziwe. Tu dotykamy czegoś bardzo delikatnego – sumienia i odpowiedzialności za słowa, które na nich ciążą. W przypadku kiedy osoba chce otrzymać radę, jak powinna postąpić w konkretnej sprawie, wówczas korzystanie z ,,usług wróżbity” osobiście uważam za pożyteczne.  Ostatecznie i tak decyzję podejmuje sam zainteresowany.
Tak naprawdę to wszyscy w pewnym stopniu jesteśmy magami. Małych magicznych działań dokonujemy często, nie zdając sobie sprawy, że to co robimy jest magią, tylko tą  pisana przez małe ,,m”. Przykładów na to jest wiele, chociażby szukanie czterolistnej koniczynki, lanie wosku; Wiara  w przesądy: przebiegnięcie przed nami czarnego kota, spotkanie kominiarza, i wiele innych.


Dawid Koperfild, amerykański nie mag, a magik - iluzjonista. Jego słynne ,,sztuczki” to zniknięcie Statuy Wolności, samolotu Boeinga, czy pociągu Orient Expresu.
Pozostaje wolne miejsce dla prawdziwego maga.


Kto się boi magii, tej przez duże ,,M”, niech pozostawi ją w spokoju.
Natomiast, kogo ona fascynuje, dojrzał do jej zgłębiania,
niech zakłada na siebie strój Maga,
ale niech to robi bardzo powoli, z rozwagą.
  
Ez[o]