środa, 5 czerwca 2013

Afirmacje


W Wikipedii, pod hasłem "afirmacja" czytamy:

W psychologii zdania wpływające na poziom samoakceptacji. Afirmować siebie to stymulować rozwój osobisty, poprzez akceptację siebie. Afirmacja polega zazwyczaj na powtarzaniu pozytywnych stwierdzeń na temat własnej osoby, co ma prowadzić do identyfikacji z ich treścią. Afirmacja jako psychotechnika wykorzystuje mechanizm autosugestii i medytacji w celu wzmacniania poczucia akceptacji u osoby ją stosującej.  


Afirmacje towarzyszą nam od najmłodszych lat, a dotyczą bezpośrednio nas, bądź kogoś z otoczenia, a ich wyrazicielami najczęściej są rodzice. Dzieci odbierają je w formie krytycznych uwag, bądź pochwał, wypowiadanych przez opiekunów, często bez zastanowienia się, w imię źle lub dobrze pojętych metod wychowawczych. Jeśli dziecko od najmłodszych lat słyszy niczym mantrę, że jest niezaradne, czy wręcz głupie (?), czuje się gorsze niż jego rówieśnicy. Często przyklejonej mu niesłusznie etykietki nie stara się zerwać - poddaje się. Niekiedy taka postawa jest mu wygodna, ponieważ winę za swoje ewentualne niepowodzenia, może zrzucić na innych. Jest to przykład afirmacji negatywnej. Natomiast, dziecko chwalone przez rodziców, czuje się dowartościowane, pewne siebie - afirmacja pozytywna. W obydwu wypadkach afirmacje są przez dziecko "przyswajane", co ma niebagatelny wpływ na jego dorosłe życie.

Od momentu urodzenia, wszystko co dzieje się wokół człowieka i z jego udziałem, jest przekazywane do prawej półkuli mózgu. Używając współczesnej terminologii, można określić, to, jako zapisywanie, utrwalanie "danych" na twardym dysku, z napisem "podświadomość". Żadna informacja nie zostanie pominięta, zarówno dobra, jak i zła - wszystkie zostaną zapisane. Co więcej, są tam utrwalone dane, przeniesione z... poprzednich wcieleń. Wiem, że dla większości osób teoria ta jest niedorzecznością, z którą niektóre środowiska (głównie Kościół) zaciekle walczą.

Przeżyłem na tej Planecie prawie siedemdziesiąt lat, dlatego jako dość zaawansowany wiekiem, miałem możność widzieć, słyszeć i uczestniczyć w różnego rodzaju wydarzeniach, dlatego posłużę się przykładem, który wiąże się z kreowaniem negatywnych afirmacji.

Przed laty, miałem przyjemność pracować w jednym pokoju z dwiema kobietami. Jedna z nich miała zwyczaj dzielenia się z nami wiadomościami dotyczącymi jej syna - Michała. Z jednej strony nie szczędziła mu pochwał za naukę, z drugiej natomiast - utyskiwała za jego niechęć do WF-u, który wówczas był obowiązkowy. Wykonanie "przewrotu", czy kopanie piłki, było dla niego nie lada wyzwaniem. Te nieszczęsne zajęcia zaniżały jego średnią ocenę w nauce. Matka zaczęła nazywać go nieudacznikiem, o czym powiedziała nam - współpracownikom. Nie wytrzymałem. Powiedziałem, że nie każdy jest Michaelem Jordanem, czy Diego Maradoną, dlatego niech da Pawłowi święty spokój. Poskutkowało. Z tego, co wiem, obecnie pan Paweł jest profesorem, specjalistą mikrobiologiem, pracuje ze studentami na jednej z uczelni zagranicznych. Dobrze, że w porę matka naprawiła swój błąd.


Żyjemy w czasach, kiedy ludzie bez opamiętania gonią za pieniądzem, za tzw. "dobrami materialnymi", a efekty tego "wyścigu szczurów" widać na każdym kroku. Od pewnego czasu, coraz więcej ludzi korzysta z pomocy, ze wsparcia psychologów, psychoterapeutów i innych specjalistów, którzy w swojej nazwie mają przedrostek "psycho". Ci naprawiacze dusz mają zapewnione zajęcie na wiele, wiele lat. Ludziska zapominają, bądź nie wiedzą, że mogą sami sobie pomóc w niektórych sytuacjach, uruchamiając pokłady podświadomości, chociażby korzystając z pozytywnego afirmowania.

Afirmacje mogą być wykorzystywane do poprawy naszego życia w różnych sferach, poczynając od pracy zawodowej, uczenia się, przyciągania miłości, akceptacji swojego wyglądu, a skończywszy na poprawie sytuacji materialnej, chociaż z tą ostatnią trzeba nieco bardziej ostrożnie obchodzić się, ponieważ osobom, którym nie są pisane pieniądze, powinni zostawić je w spokoju. Akurat w tej kwestii miałbym dużo do powiedzenia, ponieważ mój portfel nie jest wypchany pieniędzmi, co mnie wcale nie martwi, wręcz przeciwnie. Kiedyś zapytała mnie pewna sympatyczna pani, czy do pisania afirmacji można wykorzystywać... komputer? Odpowiedziałem pytaniem: Czy można wykorzystać komputer do upieczenia kruchego ciasta, mając w komputerze gotowy przepis na jego wykonanie?  


Afirmacje w praktyce.

Przede wszystkim, jeśli ktoś decyduje się na afirmowanie, powinien mieć na uwadze fakt, że jest to zajęcie dla wytrwałych, zdyscyplinowanych wewnętrznie. Trzeba dobrze zastanowić się, czy naprawdę chcemy skorzystać z dobrodziejstwa afirmowania, czy nie kierujemy się zwykłą ciekawością. Trzeba dokładnie sprecyzować, co chcemy zmienić w naszym życiu, a następnie układamy treść afirmacji. Zajrzałem do Internetu, gdzie znalazłem wiele tekstów afirmacji. Odradzam z korzystania "gotowców", z prostego powodu. Przygotowany osobiście tekst, jest moim tekstem - moją energią, z której ja będę korzystał, nikt więcej.

Treść afirmacji powinna być w miarę krótka, zwięzła, precyzyjne sformułowana. Nie powinna zawierać zaprzeczenia - "nie", a ponadto "chcę", "chciałbym" itp. Treść afirmacji powinna być pisana w czasie teraźniejszym, np. Jestem szczęśliwa, a nie Będę szczęśliwa.

Przykładowo, jeśli ktoś chce zerwać z nałogiem palenia papierosów, najlepiej w treści afirmacji unikać słów: papieros, nałóg, palenie itp. Dobrze zabrzmi i wywoła pozytywne wibracje afirmacja: "Mój oddech jest świeży, a wdychane powietrze wypełnia moje płuca czystą, cudowną energią". Afirmacja, która ma poprawić sytuację materialną, powinna (moim zdaniem) być skierowana do "źródła pieniędzy" w pośredni sposób - do miejsca pracy. Przykładowy tekst takiej afirmacji: "Praca, którą wykonuję sprawia mi wielką satysfakcję i w pełni zaspakaja moje potrzeby materialne".

Kiedy już mamy przygotowaną treść afirmacji, wypada kupić odpowiednio gruby zeszyt i "coś do pisania". Pamiętajmy, że jeśli zdecydowaliśmy się na pisanie afirmacji, to piszmy ją niezwykle staranie, dokładnie, z rozumieniem jej treści. Nie zaszkodzi podczas pisania afirmacji, wymawiać ją na głos, niczym mantrę, ponieważ jest szybciej przyswajana przez podświadomość. Jeśli ktoś lubi śpiewać, proszę bardzo, niech afirmację dodatkowo "wyśpiewuje". Dużo zależy od naszej inwencji.

I tu rodzi się szereg innych, istotnych pytań. Przede wszystkim: ile razy dziennie, o której godzinie i przez jaki okres pisać afirmacje? Nie ma tu sztywnych reguł, ale wskazane jest przynajmniej dwa razy dziennie wyjąć swój "magiczny zeszyt" (tak - magiczny) i starannie wpisać treść afirmacji 20 - 30 razy. Afirmację najlepiej pisać rano, kiedy umysł jest wypoczęty i wieczorem przed snem, o ile mamy ku temu możliwości. Afirmujemy przynajmniej przez miesiąc. Może się okazać, że po tym okresie nie nastąpiły istotne zmiany, wówczas nie należy się zrażać. Na wstępie zaznaczyłem, że afirmowanie jest zajęciem dla osób wytrwałych i systematycznych. Pozostaje... pisać, pisać... Może okazać się, że afirmacja w ogóle nie "zadziała", podobnie jak medykament, który nie daje stuprocentowej pewności, że po jego zażyciu pacjent wyzdrowieje. Zaryzykuję stwierdzenie, że procentowo sprawdzalność afirmacji nie jest mniejsza niż wspomnianego lekarstwa. Jeśli ktoś przez dziesiątki lat, poczynając od przedszkola, poprzez wszystkie lata nauki, pracy zawodowej, był postrzegany jako "inny", czyli obcy - nie nasz, to jakże trudno zmienić jego życie, zaledwie w kilka miesięcy. A jednak udaje się, jeśli nie radykalnie, to przynajmniej częściowo.


Szereg dodatkowych czynności wspomagających afirmacje.

Można treść afirmacji umieścić w widocznym miejscu, mówiąc kolokwialnie "na oczach" - gdzie przebywamy; nosić w portfelu, którego używamy na co dzień. Afirmowanie możemy połączyć z ćwiczeniami relaksacyjnymi, co w sposób zdecydowany przyspieszy ich działanie. Ćwiczenia takie, wbrew pozorom nie powinny nastręczać większych trudności. Jednak miejsce i czas ich wykonywania powinny być tak zorganizowane, żeby nikt ich nie zakłócał. Można, a właściwie trzeba przed ćwiczeniami relaksacyjnymi stosować tzw. afirmację zabezpieczającą, która uchroni nas przed stresem wywołanym przez nieprzewidziane sytuacje, np. dzwonek przy drzwiach, wejście do mieszkania współlokatora, raptowne otwarcie okna, spowodowane przeciągiem itp. Afirmacją zabezpieczającą jest specjalna formułka, która brzmi: "W razie potrzeby będę w stanie szybko zareagować bez zakłócenia głębokiego stanu równowagi i spokoju osiągniętego w trakcie relaksu".

Pozostaje pytanie: Co zrobić z zeszytem, w którym zapisywaliśmy afirmacje? Można go zachować, umieszczając w miejscu, do którego nie mają dostępu inne osoby, bądź zniszczyć go. Bezwzględnie nie wolno zeszytu z afirmacjami wyrzucać do kosza na śmieci! Jak wspomniałem wcześniej, jest to Magiczny Zeszyt, który możemy oddać Matce Naturze, przy pomocy żywiołu Ognia - spalić lub żywiołu Ziemi - zakopać go.


Ez[o]