niedziela, 23 stycznia 2022

POWRACAM NICZYM SYN MARNOTRAWNY


Po długiej przerwie, postanowiłem wznowić działanie na blogu.

Dotychczasowa, intensywna obecność na Facebooku, mocno absorbowała mój czas. chwilowo zawiesiłem swoją obecność na tym portalu. Nie wykluczam powrotu do Facebook'a. Jednak będę miał na uwadze Czternasty Wielki Arkan Tarota  - UMIARKOWANIE. 

Mój powrót wiąże się z BARDZO WAŻNYM, by nie powiedzieć pierwszorzędnym wydarzeniu, które w jednej chwili zmieniło moje losy. Karma, o której pisałem wiele razy, przypominała mi, że podlegam Jej prawom na równi z wszystkimi żywymi organizmami. Co Ona przyniesie? Czas wszystko wyjaśni, zweryfikuje. 

Za kilka dni pojawi się nowy wpis na moim blogu. Do zobaczenia. 


Pozdrawiam wszystkich Blogowiczów.  

11 komentarzy:

  1. Zauważyłam, że od jakiegoś czasu ponowiłeś swoją aktywność w sferze blogowej. Tak myślałam, że przerwa na Facebooku związana jest najprawdopodobniej z powrotem do Eremity. Jak Cię znam nie mógłbyś przestać dzielić się swoimi wrażeniami i doświadczeniami z innymi. A blogowanie staje się coraz mniej popularne. W Internecie królują vlogi i influencerzy. Niektórzy dobrze na tym zarabiają, my zaś "niszowcy" musimy zadowolić się ilością czytelników... Ja lubię pisać i swojego bloga jedenasty rok tak naprawdę tworze dla siebie i cieszę się, że ktoś go czyta i korzysta z moich doświadczeń...
    Chi, chi, czapka niewidka, działa tylko Facebooku :) :)
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Droga Ewuniu, Bratnia Duszo. 🙏
    Napisałem komentarze, ale... Na nich bła cała masa błędów, dlategoje usunąłem. Zapomniałem, że nie można ich korygować.
    Wpadłaś na mój trop, internetowa Agentko. Czterowiersz na Facebooku, który zamieściłaś na mojej stronie, to literacki majstersztyk. Twoje chi, chi, mnie też rozbawiło.
    A teraz na poważnie. Ewuniu, głównym powodem zawieszenia wpisów na Facebooku, nie jest aktywacja bloga. Jak piszę, powód jest inny, poważniejszy. KARMA, która potrafi nas zaskakiwać w najmniej oczekiwanej chwili, czego właśnie obecnie doświadczam. Wierzę, że los okaże się łaskawy w okresie "jesieni" mojego życia.
    Ewuniu, uściski i jak zawsze... dużo ZDROWIA. 😊🙏❤️🌹

    OdpowiedzUsuń
  4. Witaj Edwardzie, jakże bardzo sie cieszę, że wróciłeś! Mam nadzieje,ze u Ciebie wszystko dobrze. Tyle razy tu zagladałam z nadzieją, ze zobaczę nowy wpis...Niestety nie jestem dobrym detektywem i nie znalazlam Cię na facebooku . Pozdrawiam Cię serdecznie, moj blogowy Przyjacielu, przesylam duzo pozytywnej energii. Mariola

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przepraszam, byłam nie zalogowana. To ja😄 pozdrawiam jeszcze raz.

      Usuń
    2. Droga Mariolko. 🙏
      No cóż, jak zauważyłaś zapowiedź powrotu do bloga nazwałem siebie synem marnotrawnym.
      Muszę wrócić do Facebook'a, który mnie bardzo absorbował. Chciałem w sposób solidny relacjonować wydarzenia z mojego regionu. Niektóre z nich były bardzo krytyczne, co nie, zawsze było dobrze widziane. Ale to nie było powodem zawieszenia mojej działalności na tym portalu. Po prostu muszę odetchnąć.
      Życie nie, znosi pustki, dlatego wracam do bloga, który uważam za bardziej przydatny dla czytelnika.
      Następuje w moim życiu pewna odnowa. W zasadzie jest to wewnętrzna transformacja, ale to temat nie na publiczne zwierzenia. Jak podasz mi sposób dotarcia do Ciebie do prywatnej korespondencji, napiszę coś więcej. Dodam tylko, że Karma odezwała się po wielu latach uśpienia.

      Moja Droga, pozdrawiam i życzę dużo ZDROWIA. ❤️🙏🌹

      Usuń
    3. Chętnie dowiem się o Twojej karmie. U mnie też dużo zmian, nawet bardzo dużo 😄 proszę pisz na doranis@op.pl Pozdrawiam 😊 🍀🙏🙌

      Usuń
    4. Droga Mariolu. 🙏
      Przepraszam, że dopiero teraz odpisuję na Twój komentarz.
      Niestety trudno dzielić czas w dwóch miejscach. Przyznam szczerze, że powrót na blogu to zasługa, a właściwie namowa Madzi, mojej koleżanki. Twój komentarz potwierdza to, co mówiła mi Madzia, że mimo braku wpisów były osoby, które zaglądały na mojego bloga.
      Postaram się dzielić czas na blogu i na Facebooku, chociaż nie będzie to łatwe.
      Zapraszam na Facebooka. Wystarczy wpisać Edward Zdunek i gotowe.
      Moją Droga. Bardzo proszę napisz kolejny wpis, w którym przypomnisz mi bliżej Siebie. Będzie mi bardzo miło mieć kontakt z Tobą.
      Dziękuję Ci za te ciepłe słowa, których nam wszystkich bardzo potrzeba, a mnie ostatnio szczególnie.
      Jak nawiążemy bliższy kontakt to odkryję tzw. rąbka tajemnicy.
      A tymczasem moc dobrych energii, wszelkiego dobra życzę Tobie moja blogowa Koleżanko. 😃😄♥️

      Usuń
  5. Cieszę że wracasz z pisaniem! Tyle mądrych ludzi zamilkło ... Wiesz co jest ciekawe, niedawno wyjęłam zeszyty od Ciebie (mam tam notatki) a dzisiaj pierwsze co zauważyłam, to Twój wpis na blogu!!!! Pozdrawiam Ciebie i małżonkę, Ola.

    OdpowiedzUsuń
  6. Droga Olu.

    Do prawdy nie wiem co mam Ci odpisać, nie z powodu braku tematu... ot, kiedy zobaczyłem Twój komentarz autentycznie wzruszyłem się.
    Zapewne przeczytałaś moje wyjaśnienie, by nie nazwać go wytłumaczeniem, dlaczego przez tyle lat nie dawałem znaku życia na blogu.
    Zbyt intensywnie ,,udzielałem się" na Facebooku, co sprawiło, że nie miałem wiele prywatnego czasu dla siebie. Robiłem zdjęcia, opatrując je długimi opisami. Głownie były to reportaże z mojego regionu. Nie chwaląc się, miałem wielu znajomych, chociażby Allę Chrzanowską i innych miłośników piesków. Powiedziałem sobie, stop. Co nie znaczy, że zarzuciłem całkowicie tamten portal. Będę mniej aktywny, żeby mieć czas na Bloga.
    Moja Droga. masz rację, że wiele mądrych ludzi zamilkło. Najtrafniej zdiagnozowała te zjawisko Ewa Klimaszewska w komentarzu na mojej zapowiedzi 23 stycznia. Warto przeczytać Jej komentarz.
    Przez te lata wiele razy myślałem o Tobie, o Twoich cudownych analizach Tarota. Nie będzie żadnej przesady, kiedy powiem, że jesteś mocno wtajemniczoną Tarocistką, co bardzo doceniam.
    Jeszcze raz powtórzę, bardzo, bardzo się ucieszyłem Twoim komentarzem, serce zabiło mi mocniej. Jednak na blogu, są bardziej wyselekcjonowani ludzie, którzy mają konkretne, sprecyzowane zainteresowania.
    Planowałem małymi kroczkami ,,odwiedzać" Znajomych na ich stronach. Ty Olu ubiegłaś mnie.
    W moim życie prywatnym ostatnio zmieniło się wiele, ale od strony, nazwijmy ,,serca", to za sprawą długów karmicznych, które dały znać o sobie po wiele latach mojego życia, które mogę śmiało określić mianem jesieni. Mam wielką nadzieję, że będzie mi dane obserwować Twoje, jakże trafne, pełne analizy Tarota.
    Przepraszam za ten nieco przydługą odpowiedź na Twój komentarz.

    Pozdrawiam Ciebie Droga Olu oraz wszystkie bliskie Ci osoby.

    OdpowiedzUsuń
  7. Oluchna,przepraszam za błędy.

    OdpowiedzUsuń