środa, 9 lutego 2011

Pyłek w Kosmosie [dokończenie]


W każdej minucie umiera na Świecie setki ludzi, jednocześnie w tej samej minucie przychodzi na Świat podobna ilość. W tej globalnej, anonimowej statystyce znajduje się każdy z nas. Przyjściu na Świat towarzyszy ból i krew. Jeśli Kosmos porównamy do wielkiego teatru, to nowonarodzony człowiek odgrywa rolę statysty, który po pewnym czasie może zagrać ważniejszą rolę, bądź pozostanie nim do końca, bądź, co najwyżej zagra drobny epizod. Miejsce urodzenia i jego dzieciństwo, wymuszają, by podporządkował się istniejącemu porządkowi prawa, obyczajom, kulturze, tradycji. Ma zakodowane geny rodziców, długi karmiczne z poprzednich wcieleń, oraz zapamiętane przez niego wrażenia, odczucia, które przejął od matki będąc jeszcze w jej łonie. Dzieci ,,niechciane”, które przyszły na Świat, noszą w sobie to niewidoczne piętno, które nawet po kilkudziesięciu latach przypomni się. Nie mogę tego pominąć milczeniem, ponieważ problem narasta, co znajduje odbicie w relacjach telewizyjnych. Znam kobietę, która mając około pięćdziesiąt lat poczuła, że jest dzieckiem niechcianym. Gdy jej matka umierała, zapytała, prosząc o szczerą odpowiedź, czy to jest prawda. Przepuszczenia potwierdziły się, co przyjęła ze łzami w oczach. Miała cichą nadzieję, że jest to nieprawda.
Nie wszyscy mają równy start materialny. Jedni rodzą się w bogatym łożu, innym po urodzeniu przychodzi leżeć w brudnej pościeli, w barłogu. Jedni i drudzy mają podobne szanse, by rozwijać się duchowo. Niby pełna demokracja, ale nie do końca, ponieważ Kościół woli przygarnąć do siebie bogatszych, najczęściej pomija, czy wręcz ignoruje  biedaków.   
Przyjście na Świat podlega pewnym regułom kosmicznym, to znaczy, że może ono nastąpić w określonym momencie. Planety muszą być ustawione pod odpowiednim kątem, względem horyzontu, co często zmusza matkę do wstrzymania porodu, do momentu, aż planeta osiągnie wymagany kąt. Dotyczy to małych różnic czasowych, rzędu kilku, lub kilkunastu minut. Oczywiście matka ani dziecko nie są świadome tych reguł, po prostu Kosmos nimi sam steruje. Często ludzie mówią, że ich dziecko urodziło się pod szczęśliwą gwiazdą, a innym razem, kiedy człowiek jest niezdyscyplinowany, może usłyszeć, że jest typem spod ciemnej gwiazdy.
Oczekiwania rodziców wobec dziecka na przyszłość często są wygórowane. Widzą w swoim dziecku przyszłą lekarkę, aktorkę, w synu upatrują wielkiego sportowca, biznesmena.  Jakoś mało kto we własnym dziecku, upatruje sprzątacza ulic, kloszarda, a tym bardziej złodzieja. Życie niebawem rozwieje wątpliwości i napisze niewidzialny scenariusz, który można odczytać w kosmogramie urodzeniowym. Sam wykres, wpisany w koło, niewiele mówi komuś, kto nie zna astrologii. Dla uświadomienia jak trudny jest prawidłowy odczyt kosmogramu, pozwolę sobie na pewną analogię. Lekarz kardiolog, biorąc do ręki zapis EKG, jest w stanie odczytać zawarte w nim dane, których jest niewspółmiernie mniej niż tych, które zawiera wspomniany kosmogram urodzeniowy. Zawiera on 12 domów astrologicznych, siedem planet, 12 znaków Zodiaku, dwa węzły księżycowe. Te dane tworzą olbrzymią ilość kombinacji.
Na podstawie znaku Zodiaku możemy określić bardzo ogólne cechy i predyspozycje człowieka. Dla rozjaśnienia obrazu sięgnijmy do wiedzy zawartej w numerologii. Liczba karmiczna i rok osobisty dostarczą nam informacji, które możemy wykorzystać w codziennym życiu. Świadomi tego co może nastąpić, możemy zmieniać nasze ,,zabarwienie kosmiczne”.  
â
Powróćmy do naszego Jana Nowaka, który jest postacią autentyczną i prześledźmy jego życie w bardzo syntetycznej, skróconej formie, korzystając z wiedzy astrologicznej. Posiadamy narzędzia, które umiejętnie wykorzystane, pozwolą odpowiedzieć na główne pytania dotyczące celów życia, szans i zagrożeń, jakie mogły spotkać Nowaka i zweryfikować je z rzeczywistością.  Pełna analiza w tym poscie jest niemożliwa, dlatego prześledzimy tylko [bardzo skrótowo] domy astrologiczne i znajdujące się w nich planety.  

Poniżej przedstawiam horoskop urodzeniowy Jana Nowaka.
Uwaga. W nawiasie i pochyłą czcionką komentarz właściciela horoskopu.


SŁOŃCE W LWIE

Gdy chodzi o charakter osób spod tego znaku, wiele zależy od aspektów Słońca, które w tym znaku jest mocne. Na ogół są to osoby odważne, szczere, szlachetne, wierne, uważne, dumne, niezależne, często ceniące się dość wysoko, wielkoduszne, chętne do pomocy innym. Lew potrafi być także impulsywny, apodyktyczny, ekspansywny. Ludzie ci mają aktywny umysł, dobrą pamięć, szybko się uczą, dążą do zdobycia władzy, Są dobrymi organizatorami, niektórzy mają wysokie ideały. Zwykle dochodzą do dość wysokiej pozycji w życiu własnymi siłami, choć umieją wykorzystać nieoczekiwane okazje, jak i znajomości czy protekcje. Przy niekorzystnych aspektach Słońca mogą ich spotkać kłopoty i nieprzyjemności ze strony przyjaciół.
Urodzeni w 1. dekanacie – 23.07–2.08 – prezentują najwięcej cech Lwa. Cechuje ich entuzjazm, zapał, narzucanie swej woli. Znajdziemy wśród nich (w zależności od aspektów Słońca) pyszałków, jak i osoby szlachetne, godne, z autorytetem, odznaczające się poczuciem sprawiedliwości, jak i zamiłowaniem do porządku, uciekają od miernot w jakiejkolwiek płaszczyźnie życia, są żądni władzy.

JN (Nie miałem nigdy problemów z nauką, należałem do harcerstwa, gdzie pełniłem różne funkcje. Jestem perfekcjonistą. Nie jestem rządny władcy, jak wyczytałem wyżej)

â


Pierwszy Dom Astrologiczny. Jest to dom kątowy, najważniejszy w całym horoskopie, ponieważ charakteryzuje istotę osobowości. Z wierzchołka tego pola, czyli z ascendentu, można przede wszystkim wyciągnąć wnioski dotyczące mentalności, woli, jak też sposobu, w jaki dana osoba zachowuje się, pokazuje się publicznie, jakie ma maniery, jaka w ogóle jest, gdy czuje się ,,w formie”. Tu również mamy odniesienie do ciała, konstytucji i zdrowia.

MARS W 1. DOMU. Charakter osoby mało elastyczny, śmiały, niezależny, bystry, ambitny, pragnący władzy. Jest tu dużo energii, odwagi, samodzielności i szczerości, które to cechy przynoszą w życiu zdolność do osiągania celów.
URAN W 1. DOMU. Uran w tym domu sugeruje bystrość myślenia, niezależność umysłu, intuicję, intelektualne zdolności. Daje zainteresowanie takimi przedmiotami, jak elektronika, mechanika, informatyka, cybernetyka, ale i astrologia, okultyzm, mesmeryzm, spirytualizm, telekineza.
Sugeruje liczne zmiany miejsca zamieszkania, jak i pracy, niekorzystny dla małżeństwa. Uran czyni człowieka niezależnym, rewolucyjnym, skłania do radykalnej zmiany zdania i zajmowanego stanowiska, jak też obstawania przy swoich racjach, niezależnie czy się to komuś podoba, czy nie.

JN (Zmieniałem wielokrotnie miejsca zamieszkania. Interesuję się astrologią, okultyzmem.)

Drugi Dom Astrologiczny. Można by powiedzieć, że chodzi tu o rezerwy materialne, jakie dana osoba otrzymała na życie lub jakie w ogóle ma do dyspozycji. Od razu myśli się, więc pieniądzach i posiadaniu, stąd też początkujący astrolodzy nazywają ten obszar domem pieniędzy. Nie jest to bez racji, jednakże rozważyć należy także to, że nie musi tu koniecznie chodzić o wartości czysto finansowe. Rezerwy tego rodzaju odnaleźć też można w niespożytych zasobach energii, w pracowitości, które w konkretnym przypadku Stanowić mogą znaczny kapitał.

WENUS W 2. DOMU. Jest to pomyślna pozycja Wenus dla spraw finansowych, gdyż dom ten podlega znakowi Byka, którym Wenus włada, zatem jest tu ona we własnym domu silna i aktywna.

JN (Pieniądze zawsze zarabiałem uczciwie, ale nigdy nie przykładam i nie przykładam i do nich większej wagi, chociaż nie mam ich zbyt wiele..)

Trzeci Dom Astrologiczny. Z tego domu czerpano zawsze dane dotyczące bliskich krewnych czy sąsiadów, krótkich podróży, wyjazdów, wszystkiego, co nas łączy z otoczeniem i pomaga nam je zrozumieć. Tak, więc obszar tego domu obejmuje także naukę, zdolności, jakich ona wymaga, relacje wiążące nas z ludźmi, z którymi mamy do czynienia, listy, jakie piszemy, mowy, które wygłaszamy. 

SATURN W 3. DOMU. To położenie Saturna wskazuje na głęboki umysł, poczucie sprawiedliwości, koncentrację myśli, zastanawianie się przed powzięciem każdej ważnej decyzji czy też przed podjęciem się ważniejszego przedsięwzięcia, poczucie taktu, możliwość osiągnięcia zaszczytów, nawet sławy.

JN (Koncentracja myśli i odpowiedzialność za słowo, są dla mnie ważne i tego samego oczekuję od innych, kiedy dotyczy to mojej osoby)

Czwarty Dom Astrologiczny. Rozpoczyna się w głębiach nieba, stąd może dotyczy pochodzenia, mówi o ,,korzeniach” naszej egzystencji.  Dlatego też odwołuje się do domu rodzinnego i ojczyzny. Z 4. domu wnioskować można także o tym, co otrzymało się w spadku oraz o dziedziczonych zdolnościach. Z tego domu możemy ponadto czerpać wskazówki, co do wieku, w którym dopełnia się żywota.

SŁOŃCE W 4. DOMU. Jest tu bardzo dobry stosunek do kraju rodzinnego, własnej rodziny i domowników. Prawdopodobieństwo zaszczytów w podeszłym wieku, a nadzieje i pragnienia zwykle się realizują, długie życie, spokojna starość, poszanowanie ojca i zwykle możliwość dziedziczenia po nim.
PLUTON W 4. DOMU. Dobre wyobrażenia, intensywne odczucia w stosunku do spraw domowych tendencja do tworzenia atmosfery przyjaźni i miłości w domu. Silny jest wpływ matki. Osoba jednak ma tendencję do zerwania z tradycyjnymi korzeniami, które hamują jego rozwój. W innych przypadkach może czuć zmęczenie nieco ciężką atmosferą w domu spowodowaną rozdźwiękiem między rodzicami. Osoba może okazać się niechcianym dzieckiem, stąd dąży do szybkiego usamodzielnienia się.

JN (Szanowałem ojca, chociaż wiele razy mnie skrzywdził, byłem niechcianym dzieckiem. Szybko opuściłem dom rodzinny.)

Piąty Dom Astrologiczny. Najpierw odnieśmy go do 5. Znaku, do Lwa. Stąd bierze się jego znaczenie związane z sercem, odwagą, ambicjami. Dom 5. Przedstawia, zatem wszystko, co wywodzi się z serca i zmysłów, co wymaga odwagi.

MERKURY W 5. DOMU. Ta pozycja Merkurego niesie dobry intelekt, miłość do dzieci, zainteresowanie grami, rozrywką oraz sprzyja intymnym związkom. Daje również uzdolnienia wychowawcze i pedagogiczne.

JN (Pracowałem niedługo w szkole, jako nauczyciel. Intymne związki nie były mi obce. Kocham dzieci za ich szczerość i radość.)

Szósty Dom Astrologiczny. Uchodzi on za niejasne pole, a odpowiadając spokrewnionemu z nim znakowi Panny, znamionuje wszystko to, co konieczne. Konieczność wiąże się z obowiązkiem i posłuszeństwem, ze służbą, także z takimi stosunkami pracy, których celem jest tylko zarabianie pieniędzy, a które nie wynikają z powołania czy zamiłowania.

JOWISZ W 6. DOMU. Zapewnia dobre zdrowie, zaś chorym niesie doskonałą opiekę lekarską i pielęgniarską. Ponadto niesie popularność, dochód ze strony bliskich, jak i współmałżonka, także dzięki własnej, dobrej pozycji w pracy.
NEPTUN W 6. DOMU. To położenie Neptuna wskazuje na dobre duchowe cechy, ale zdrowie fizyczne pozostawia wiele do życzenia. Możliwość chorób wynikających z trudnych warunków pracy.

JN (Przez pewien czas pracowałem w trudnych warunkach, ale moje zdrowie na tym nie ucierpiało. Opis Jowisza w 6. Domu w pełni pasuje do mnie)

Dwunasty Dom Astrologiczny. Ociera się o ascendent i w ten sposób zamyka koło. Dlatego mówi on o dopełnieniu, a więc o skończeniu. Końcem może być śmierć, ale także powolne wyniszczanie siebie, upadek. Mogą go powodować ciężkie choroby, wielkie troski, gorzkie cierpienia, samotność, życie w odosobnieniu za więziennymi murami, uwłaczające warunki życiowe, rozstania, powolne zmierzanie do starości. Ponieważ wszystkie te procesy rozkładu są dla świadomości człowieka niezwykle bolesne, dom 12. to kolejny ,,niejasny” dom, pole wrogich planet, które krótko przed momentem przyjścia na świat podniosły się na wschodzie. Za bardzo, więc okryte są jeszcze tajemnicami horyzontu, by mogły zwiastować szczęście.

KSIĘŻYC W 12. DOMU. Zamiłowanie do spraw sekretnych, tajemniczych, tendencja do działania pod wpływem uczucia, a nie rozumu, sporo romantyzmu, co przyczynia się do zawierania pochopnych, nieodpowiedzialnych związków miłosnych przynoszących kłopoty i straty. Przeciwności losu i ograniczenia znacznie utrudniają życie. Zajęcia zwykle w odosobnieniu, praca w samotności, raczej nie w grupie. Dużo podróży. Przy korzystnych aspektach Księżyca powodzenie w zawodzie związanym z różnymi tajemnicami, w służbach tajnych, w pracy detektywa, a także w dziedzinie filozofii, teologii;

JN (Charakterystyka Księżyca w 12. Domu, w pełni pasuje do mnie.)


Jan Nowak żyje i funkcjonuje wśród nas. Wierzy, że kiedy przyjdzie czas odejścia, z dreszczem emocji pożegna się ze wszystkimi, przeprosi za  zło, które nieumyślnie wyrządził, a wszystkim, którzy jego skrzywdzili, wybaczy i poda rękę na zgodę. Jeśli fizycznie nie będzie możliwe, zrobi to mentalnie. Zanim  to nastąpi, wykorzysta w pełni każdą godzinę życia, które jest  bezcennym, Boskim darem.  


Zakończenie.

Prawdopodobnie, nigdy w pełni, do końca nie odpowiemy sobie na zadane pytania: Kim jestem? Dlaczego się tu znalazłem? Dokąd zmierzam? Niemniej warto, a wręcz, trzeba dociekać prawdy, która jest ukryta, jak niewidoczny jest Wielki Nieujawniony na Drzewie Życia, którego nazywamy Bogiem. Ta wielka tajemnica życia jest siłą, dzięki której, za każdym wcieleniem powinniśmy dostępować iluminacji, wynoszącej nas na wyższy poziom rozwoju duchowego, aż do momentu, kiedy przestaniemy powracać na Ziemię, wolni od spłacania długów karmicznych – własnych, a być może całej ludzkości.

Zastanawiałem się, jak zakończyć tego długiego posta. Czuję się nieusatysfakcjonowany, ponieważ moja praca nie dała efektów widocznych gołym okiem, jedynie rzuciłem ziarno, z którego nie wiadomo, czy cokolwiek wyrośnie. Niech każdy ezoteryk rzuci jedno ziarno, a wtedy możemy być pewni, że Ziemia wyda plon. Epilogiem posta jest przepiękna piosenka Tadeusza Woźniaka – Zegarmistrz Światła Purpurowy, którą należałoby, wysłuchać w skupieniu, ponieważ jest ona, według mnie medytacją nad …………



Ez[o] 

4 komentarze:

  1. Witaj-EDWARDZIE –po przeczytaniu Twego (Postu) Jestem dumny, że mam takiego kolegę i porusza sprawy które omijamy na co dzień i dlatego ten świat i stosunek do innych nam osób wygląda jak wygląda? „Pozdrawiam-Staś”

    OdpowiedzUsuń
  2. Chociaż nigdy mnie do astrologi nie ciągnęło i właściwie to troszkę ją omijałam to muszę przyznać że po przeczytaniu tego artykułu jestem na nowo nią zainteresowana :) Zarażasz Edwardzie - bardzo pozytywnie zarażasz. I podsumowanie w postaci piosenki jest piękne i bardzo trafne. Pozdrawiam i ściskam :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Kochani. Dziękuję.

    Aniu, Szlachetna Czarownico.
    Kto jak kto, ale czarownice są ,,specjalistkami od astrologii. Na wszystko przychodzi czas, Aniu przed Tobą całe długie życie. Wykorzystuj je najpiękniej jak potrafisz. Czaruj najpiękniej jak potrafisz. Pozdrawiam Cię Ty moja ,,pocieszycielko. :*

    Stasiu. Dziękuję za gościnę na mojej stronie i za miłe słowa.
    Pozdrawiam Cię serdecznie.
    ez[o]

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawy, ale dosyć kontrowersyjny wpis. Ludzie umierają i rodzą się na nowo..

    OdpowiedzUsuń