piątek, 11 marca 2022

REIKI, TEORIA i nic poza tym


 

W pierwszej części omówiliśmy czym jest zdrowie, a czym jest choroba. Ponadto skrótowo zajęliśmy się nowoczesnymi urządzeniami stosowanymi w diagnostyce lekarskiej, które w pewnym stopniu przyczyniły się do odejście od starego sprawdzonego leczenia holistycznego. Na zakończenie pierwszej części przedstawiliśmy w całości trzy zasady, które opracowała Pani Caroline Myss i zamieściła w swojej książce zatytułowanej  ANATOMIA DUSZY. Dotyczą one niezbędnych warunków, dla zachowania zdrowia, a w przypadku ich zakłócenia, sposobu przywrócenia do stanu poprzedniego.

Obydwa wpisy o reiki, należy tratować jako skróconą formę przybliżenia tej metody leczenia. Dlatego w tych dwóch wpisach pomijamy część praktyczną, odsyłając do trzech pozycji książkowych, które w szczegółowy sposób opisują metody leczenia, poparte rysunkami i zdjęciami. 

 

Nim przystąpimy do zaprezentowania historii powstania sposobu leczenia za pomocą reiki, drobne wyjaśnienie. Często ludzi pomijają wątek historyczny zamieszczany w opracowaniach dot. chociażby ezoteryki, uznając go za zbędny. Korzystając z energii elektrycznej nie musimy wiedzieć jak ona powstała, podobnie jest z telefonami komórkowymi. Nie musimy znać szczegółów technicznych, żeby z nich korzystać. Jednak w naszym przypadku wątek historyczny jest ważny, ponieważ pokazuje jak na przestrzeni lat, a w naszym wypadków nawet wieków, leczenie za pomocą reiki zmieniało się.


 

Omówmy zatem wątek historyczny reiki.

O tradycji reiki wspomina pewna sutra (księga) sanskrycka licząca sobie ponad… 2500 lat. Już na wstępie należy przypomnieć czytelnikowi czym jest sanskryt.

 

Sanskryt określany jest jako boska mowa  przekazana ludziom przez dawnych wieszczów,  którzy z kolei otrzymali ją w natchnieniu od bogów. Podaje się, że powstał przed 1500 r. p.n.e. Jest to starożytny język rytuału, język Wed, czyli Świętych Pism. Sanskrytem posługiwali się bramini - kapłani i uczeni, najwyższa w hierarchii warstwa społeczna Indii. Pełnił funkcję podobną do funkcji łaciny w Europie. Do dziś jest językiem nauczanym m.in. w klasztorach, szkołach i na uniwersytetach jako istotna część wszechstronnego wykształcenia.

 

Jednak przenieśmy się do bliższych nam czasów. Tu pojawia się dr Mikao Usui, który jest odkrywcą reiki, który żył i działał pod koniec XIX wieku. Pracował na niedużym uniwersytecie japońskim w Kyoto, jako dyrektor i ksiądz. Pozorna błaha polemika Usui ze studentem na temat Biblii, spowodowała wielką zmianę w życiu uczonego. Wymówił pracę i wyjechał do Stanów Zjednoczonych, na uniwersytet w Chicago. Przez cały czas usiłował zgłębić tajemnicę uzdrawiania przez Chrystusa i jego uczniów. Jego poszukiwania nie odniosły żadnego skutku. Dowiedział się, że Budda posiadał moc uzdrawiania. Ponownie wraca do Japonii, żeby zgłębiać naukę Buddy. Podróżując po klasztorach, poznał  wreszcie w pewnym klasztorze buddystów Zen przeora, który również zajmował się uzdrawianiem. Kluczem do uzdrawiania miały być sutry w języku japońskim. I tym razem nie znajduje w nich żadnych wyjaśnień. W międzyczasie nauczył się języka chińskiego, który miał Usui ułatwić dojście do rozwiązania nurtującej zagadki.

Usui nie ustając w poszukiwaniach, nauczył się jeżyka Indii, czyli sanskrytu (o którym wspominamy we wstępie). W jednej ze starych ksiąg pisanych ręcznie przez ucznia Buddy, znalazł to, czego szukał prze siedem lat. Były to symbole i opis, jak leczył Budda. Wiedza nie jest równoznaczna z mocą uzdrawiania.   

I teraz następuje przełom. Dr Usui postanowił spędzić 21 dni na świętej dla Japończyków górze, gdzie pościł i medytował. Miał ze sobą  21 kamyków, z których, każdego dnia jeden ubywał, wyrzucał  go. Przez te wszystkie dni nic szczególnego się nie działo. Dopiero 21 dnia, w środku nocy, kiedy dr Usui kończył medytacje, ujrzał szybko zbliżające się  jasne światło, które trafiło go w środek czoła, w trzecie oko (szósta czakra). Jak na ekranie zobaczył symbole pisane złotymi zgłoskami, takie jakie widział wcześniej w sanskryckich sutrach. To był klucz do uzdrowień, których dokonywali wcześniej Budda i Chrystus.

To oświecające przeżycie  oznacza

narodziny systemu reiki doktora Usui

 

Post doktora Usui w tym opisie, nie jest czymś odosobnionym. Pojawia się on w innych wydarzeniach, które dotyczą objawień, nowych nieznanych dotąd zjawisk, które stanowiły tajemnicę. Możemy zadać sobie pytanie: Jakie znaczenie ma post w tego rodzaju zjawiskach? Człowiek z pełnym żołądkiem myśli o tym… żeby położyć się spać. Żołądek potrzebuje dodatkowej ilości krwi i energii by przetrawić pokarm. W tym samym  czasie mózg odczuwa deficyt krwi, pracuje mniej wydajnie. Stąd prosty wniosek. Nieprzeciążony żołądek, mózg w pełni dotleniony, dobrze pracuje. Mówiąc żartobliwie, pamiętajcie, idąc na egzamin, wcześniej ,,odpuśćcie” sobie obfity posiłek.




Od tego momentu zaczyna się cała seria zabiegów reiki, dokonywanych przez doktora Usui, zaczyna szkolić swoich następców. Pojawiają się nowe nazwiska osób, które odegrały ważną rolę w propagowaniu tej metody leczenia. Należy w tym miejscu wymienić nazwisko pani Hawayo Takata, czy też panią Phyllis Lei Furumoto. Obydwie te panie i wiele innych osób stały się mistrzami reiki, które szkoliły przyszłych mistrzów.

Na zakończenie wątku historycznego, należy wspomnieć o dwóch wydarzeniach, które miały miejsce w XX wieku. W roku 1983 w Kanadzie i drugie 1988 roku, kiedy to  Phyllis Lei Furumoto udzieliła swego błogosławieństwa i upoważnienia do wyświęcenia na mistrzów reiki, którzy czuli się gotowi i zdolni do szkolenia i wtajemniczania innych mistrzów reiki. W tym końcowym fragmencie pojawiają się wyrazy, które do tej pory były zarezerwowane dla opisów, pojawiających się li tylko w wierze chrześcijańskiej: błogosławieństwo, wyświęcanie. Można  wysnuć wniosek, że leczenie metodą reiki, to energie pochodzące wprost od Boga, czy jak kto woli od Najwyższego.



CZYM JEST REIKI?

 

Odpowiedź na tak postawione pytanie nie jest łatwa, gdyż zasada działania reiki wymaga szerokiego komentarza, ponieważ mówimy o energiach, które dla większości ludzi są czymś abstrakcyjnym, czy wręcz nieprawdziwym. Ale ci sceptycy często w sposób nieświadomy korzystają z energii reiki. W wypadku nagłego urazu ciała, natychmiast dotykamy bolącego miejsca wierząc, że ból ustąpi.

 

Reiki to Uniwersalna Energia Życia.

Wszechobecna Wszechmocna,

istniejąca ponad czasem i przestrzenią.

Jej źródłem jest Najwyższa Jaźń.

 

Rozszerzając pytanie, czym jest reiki, możemy powiedzieć, że reiki…

·       jest naturalną metodą uzdrawiania ciała i duszy;

·       przywraca równowagę energetyczną ciała;

·       pozwala uzdrawiać siebie a także inne osoby;

·       to metoda leczenia, którą jest w stanie opanować każdy;

·       jednak do przekazania wiedzy na temat reiki potrzebny jest uprawniony mistrz reiki. Właśnie ten punkt jest bardzo istotny dla początkujących, którzy chcą zawodowo praktykować reiki.

 

W uzdrawianiu za pomocą reiki obowiązują reguły, których należy bezwzględnie przestrzegać, co nie jest łatwą rzeczą. Często reguły te zmuszają nas do wyrzeczeń, wyrabiania siły woli, której deficyty występują w naszym organizmie.

 

W skrótowy sposób postaramy się te reguły  przedstawić.


- Właśnie dziś nie złość się. Pozornie jakie to proste. Wymaga od nas wewnętrznego przeobrażenia, szukania przyczyny złości, którą widzimy u innych ludzi, a nie u siebie. Trudny proces.

 

- Właśnie dziś nie martw się. Już słowo ,,martwić się” jest pochodną słowa ,,martwy”, co to oznacza, nie wymaga wyjaśnień. Każdy z nas wytwarza pewne wibracje, którymi obdzielamy otoczenie. Podnoście swoje myśli na wyższy poziom a zaczniecie przyciągać ludzi podobnych do siebie.

 

- Szanuj swoich rodziców, nauczycieli i starszych. Najlepszą formą realizacji tej reguły mogą okazać się medytacje, których tematem będą te trzy wymienione osoby.

 

- Zarabiaj uczciwie na swój chleb. Paradoksalnie, praca, która nie daje radości, powoduje, że pieniądze tracą na wartości. Starajcie się być uczciwi wobec siebie, a wówczas będziemy uczciwi wobec innych osób.

 

- Okazuj wdzięczność wszystkiemu co żyje. Najczęściej w tym miejscu pada pytanie: ale jak to zrobić? Proste. Jak się obudzisz, podziękuj Bogu, że jesteś zdrowy. Gdy zauważysz, że pada deszcz, pomyśl, że jest on potrzebny polom, zwierzętom, drzewom. Bądź wdzięczny za wszystko, co Wszechświat ma dla nas.

 

To co do tej pory napisaliśmy o reiki, to przysłowiowy wierzchołek góry lodowej, dlatego ten wpis należy traktować jako bardzo ogólne spojrzenie na leczenie metodą reiki, jako zachęta do stosowania jej w życiu codziennym. Jako alternatywę wobec leczenia tradycyjnego, które polega na leczeniu jednej części naszego ciała kosztem innego. Przypomnę to co napisaliśmy w poprzednim wpisie, słowa rosyjskiego ezoteryka który stwierdził, że…

 

leczenie farmakologiczne,

to zamiana choroby

ze stanu ostrego w stan przewlekły.

 

Proces leczenia wymaga ścisłej współpracy osoby chorej z terapeutą. Niezależnie, czy mówimy o lekarzu (medyku), czy o przedstawicielu leczenia niekonwencjonalnego. Dlaczego o tym mówimy? W naszym zmaterializowanym świecie, zamożni ludzie są przekonani, że ONI mają prawo wymagać, ba nawet żądać od leczącego, żeby ich wyleczył, nie angażując się w proces leczenia. Na szczęście tak nie jest, to tak nie działa. Ci zamożni są w błędzie, są ignorantami. Pamiętajmy, że bogactwo i zamożność, to dwie różne sprawy, często mylone przez ludzi.

 

Drugi ważny warunek wyzdrowienia, to chęć wyzdrowienia. Ten warunek jest szczególnie ważny w leczeniu niekonwencjonalnym, takim chociażby jak reiki. Zdarza się, że pacjent trafia do terapeuty dlatego, że… kazano mu przyjść. Taka postawa jest z góry skazana na niepowodzenie. Być może narażę się na krytykę za poniższe słowa. Są osoby, dla których choroba jest sposobem na życie. Tacy ludzie nie dążą do zmiany, poprawy własnego życia. Taką postawę najczęściej prezentują osoby, które mają zakodowane wspomnienia z lat dziecinnych. Były chore, otaczano je szczególną troską, rozpieszczono je zabawkami, czy słodyczami.

 

Można śmiało powiedzieć, że pozytywne myślenie, to szansa sukcesu, i tego się trzymajmy.

 

Przyszedłem z przekonaniem,

że zostanę wyleczony,

że będę cieszył się zdrowiem.

 

W pierwszej części zastanawialiśmy się czym jest zdrowie a czym choroba. Myślę, że rozmawiając z medykiem usłyszymy znacznie różniące się określenia, niż z ust terapeuty reiki, czy innych przedstawicieli leczenia niekonwencjonalnego. Zajmijmy się tymi drugimi. W tym miejscu musimy sobie uświadomić, że jesteśmy ,,Pyłkiem Kosmosu”, że w każdym z nas jest cząstka boskości. Każde wypowiedziane słowo zaczyna funkcjonować, zaczyna ,,żyć”. Na zasadzie sprężenia zwrotnego, przyjmujemy energię z Kosmosu, która zasila nasz organizm, czyli rządzi naszym życiem. Jak ją przyjmujemy, to musimy ją oddać. W tym miejscu musimy przypomnieć czym są CZAKRY.


Ćakraczakraczakram (sanskryt: ćakra „koło”, „okrąg”) – według wierzeń religii dharmicznych oraz ezoteryków, ośrodek energetyczny w ciele, czyli miejsce, gdzie krzyżuje się wiele kanałów energetycznych (nadi) i gromadzi się energia prana. Ośrodek ten odbiera, magazynuje i promieniuje energię o wibracji właściwej dla swojej funkcji (zob. ćakry główne), która konieczna jest do życia istot (w szczególności ludzi). Rozwijanie ćakr prowadzi do rozwoju wewnętrznego.                  [Wikipedia]                                                                

Wyróżnia się 7 głównych czakr. Każda z nich ma swoją nazwę i odpowiada z prawidłowe funkcjonowanie pewnej części naszego organizmu. Ponieważ nasz organizm jest bardzo skomplikowany, to jak łatwo się domyśleć, oprócz czakr są drobniejsze połączenia, czyli meridiany. Harmonijne działanie wszystkich siedmiu czakr zapewnia zdrowie. Jednak wystarczy, że jedna czakra pracuje nieprawidłowo, wówczas nasz organizm zaczyna chorować.

 

Można taką sytuację przedstawić bardziej obrazowo na przykładnie siedmiopiętrowego  budynku, w którym są podłączone rury wodne i kanalizacyjne. Te pierwsze tłoczą wodę od doły do góry, natomiast kanalizacyjne kierują ścieki z góry na dół. Wystarczy, że na jednych z pięter rura jest niedrożna (zapchana), wtedy w całym budynku jest problem z wodą (organizmem). 

 

Przywrócenie zdrowia, to nic innego jak, mówiąc kolokwialnie, udrożnienie czakr, czym powinien zająć się odpowiednio przygotowany terapeuta. W przypadku reiki, są trzy stopnie, które określają stopień zaawansowania (przygotowania) do wykonywania zawodu terapeuty.

 

Oprócz reiki, są inne niekonwencjonalne metody leczenia, które do przywracania zdrowia wykorzystuje się czakry, mam na myśli chociażby akupunkturę, czy akupresurę.


Nie będę odnosił się do opinii ..świata lekarzy” (i innych zawodów medycznych), co sądzą o skuteczności leczenia metodami niekonwencjonalnymi. Wiemy, że zdania są podzielone. Część z lekarzy wierzy w ich skuteczność, ale często nie mówiąc o tym głośno.  

 

Około 40 lat temu, kiedy akupresura, podobnie jak pozostałe metody tego rodzaju leczenia, były w Polsce w przysłowiowych ,,powijakach”, miał miejsce epizod z udziałem mojego kolegi lekarza, który był znany w moim mieście, w Wałbrzychu. Posiadałem broszurę wydrukowaną na powielaczu, która w dość szczegółowy sposób opisywała leczenie za pomocą, wspomnianej akupresury. Lekarz poprosił mnie o kopię tej broszury, z pewnym zastrzeżeniem, a mianowicie o zachowanie w tajemnicy faktu, że on posiada tę broszurę.

 

Kończąc, rekomenduję trzy pozycje książkowe, które w sposób szczegółowy, wyczerpujący opisują i przedstawiają w formie fotograficznej, metody i sposoby przeprowadzania zabiegów metodą reiki. Trzecia to ,,Reiki dla zwierząt”.  Okładki książek w tekście. Tej rekomendacji proszę nie traktować jako kryptoreklamy z mojej stromy.


E[zo]  

czwartek, 3 marca 2022

REIKI - niekonwencjonalna metoda terapii (wprowadzenie)

 

Terapia to łódka do przeprawy przez rzekę,

trzeba tylko pamiętać, żeby wysiąść po drugiej stronie.

                                                               [Caroline Myss]

 

 

 

W pierwszej kolejności musiny sobie odpowiedzieć na dwa pytania ze sobą związane:  Czym jest zdrowie? i Czym jest choroba?

 

Zdrowie to stan pełnego fizycznego, umysłowego i społecznego dobrostanu. Tak brzmi  definicja Światowej Organizacji Zdrowia. I w tym miejscu są wymienione kolejne  rodzaje zdrowia.

Moja uwaga skupiła się na punkcie, który wyjaśnia czym jest zdrowie duchowe, termin, który jeszcze do niedawna był pomijany, choć znany od niepamiętnych czasów. Pozwolę sobie przytoczyć tę definicję w całości, która brzmi:

 

Zdrowie duchowe – w zależności od wiary danego człowieka jest to sposób wyrażania swoich wierzeń i praktyk religijnych. Pokazuje sposób wyrażania osobistego zbioru zasad, zachowań i sposobów osiągania wewnętrznego spokoju i równowagi. Istnieje wiele sposobów osiągania zdrowia duchowego. Niektórzy nazywają zdrowie duchowe spokojem wewnętrznym.

 

Ostanie zdanie tej definicji ma dla mnie kluczowe znaczenie, o czym będzie można przekonać się  czytając ten tekst do końca.

 

Na drugim biegunie zdrowia, jak łatwo się domyśleć jest… choroba.

Używając skrótu, chorobą nazywa się proces patologiczny wywołujący zaburzenia czynnościowe organizmu.

 

To co do tej pory napisałem, to określenia, dotyczące zdrowia i choroby, które można odnaleźć w Internecie i w innych źródłach ogólnodostępnych.


Według wiedzy ezoterycznej, czy jak kto woli wiedzy tajemnej, choroba to zakłócona energetyka organizmu jednego lub kilku czakr znajdujących się w naszym organizmie. W tym miejscu spieszę wyjaśnić czym są czakry?

 


Czakry stanowią centra energetyczne naszego organizmu
. Są one w różny sposób opisywane w różnych kulturach. W zależności od organizmu mogą wystąpić blokady związane z ich funkcjonowaniem. Można, a właściwie należy pracować nad przywróceniem prawidłowego przepływu energii, co w konsekwencjach doprowadzi do pełni zdrowia Powyższe informacja o czakrach jest tylko sygnałem, którego rozwinięcie będzie niezbędne, kiedy przystąpimy do szczegółowego omawiania tematu, który dotyczy tego artykułu.

Każdy z nas przychodząc na Świat, ma wyznaczoną misję do spełnienia. Według mnie jest to forma zapłaty za dar życia. Czy obecność na Ziemi nie jest rodzajem wyróżnienia? Przeciętny człowiek nie zdaje sobie sprawy, że dostąpił wspomnianego wyróżnienia. Ziemia jak do tej pory jest jedyną planetą, na której jest  życie w tak rozwiniętej formie. Oprócz misji, którą mamy do wykonania, często przychodzimy z długami karmicznymi z poprzednich wcieleń. Ich przepracowanie to często zadanie, które mocno odbija się na naszym egzystowaniu, na zdrowiu, na relacjach z innymi ludźmi.

 

Należy pamiętać, że często przychodzi nam zmagać się z chorobami w różnych okresach życia, niekiedy już od urodzenia. Jest choroba, trzeba ją wyleczyć, a w najgorszym wypadku jedynie zaleczyć, ale czy to prawda? Czy jest to możliwe? Zdania są podzielone. Współczesna medycyna wykorzystuje do leczenia pacjentów najnowsze urządzenia diagnostyczne, przyrządy chirurgiczne, które pozwalają dokonać operacji metodami mało inwazyjnymi. Czym dalej w las, tym więcej drzew, chciałoby się powiedzieć i słusznie. Medycyna na tak wysokim poziomie zmusiła ludzi pracujących w tej dziedzinie do wąskiej specjalizacji.

 

Współczesny lekarz nie ma możliwości i czasu na podjęcie leczenia holistycznego, które ma kapitalne znaczenie w stawianiu diagnozy. Nie zawsze wspomniane przed chwilą urządzenia są w stanie zastąpić medycynę holistyczną, która opiera się na założeniu, że organizm pacjenta i poszczególne strefy jego życia stanowią jednorodną całość, leczenie polega na przywracaniu harmonii we wszystkich obszarach życia, nie tylko na leczeniu danego fragmentu ludzkiego organizmu.

 

Jest to kolejny fragment, który będziemy szerzej omawiać w tym artykule. Myślę, że na miejscu jest pytanie, czy jeszcze gdzieś na Świecie medycyna holistyczna jest stosowana? Myślę, że tak, a konkretnie w krajach, gdzie zachował się szamanizm. Pewną namiastką medycyny holistycznej, a może czymś więcej, są publikacje w Internecie, które w sposób szczegółowy opisują tę metodę, włącznie z uwzględnieniem stosowania odpowiedniego odżywiania. Zwolennicy leczenia holistycznego często bagatelizują leczenie farmakologiczne. Jeden z rosyjskich ezoteryków, którego bardzo cenię, leczenie środkami farmakologicznymi, czyli lekarstwami określił jednoznacznie, cytuję:

 

Leczenie farmakologiczne, to zmiana choroby

ze stanu ostrego w stan przewlekły.

 


Analizując te zdanie, nietrudno doszukać się w nim prawdy. Mam na myśli koncerny farmaceutyczne, które wprowadzają na rynek wielkie ilości różnych lekarstw i tzw. suplementów diety, które nie podlegają żadnej kontroli Głównego Inspektora Farmaceutycznego, co oznacza, że te specyfiki nie podlegają reżimowi ilościowemu i jakościowemu, który widnieje na ulotce. Coraz częściej GIF wydaje komunikaty o wycofanych partiach leków, które zagrażają zdrowiu.


Pani KAROLINE MYSS w swojej Anatomii duszy - książce, z której często korzystam, wymienia trzy niezbędne zasady służące do rozwoju i poprawy zdolności intuicyjnych, by te można było stosować w życiu. I tu rodzi się kolejne pytanie: Czy możemy zaufać swojej intuicji, która pozwoli nam odkryć w organizmie zagrożenie dla naszego zdrowia? Intuicja jest często pomijana, niedoceniana przez nas samych. Intuicję można i należy rozwijać, a wówczas odpowiedź na zadane przed chwilą pytanie będzie twierdząca. Ze względu na wagę wspomnianych przed chwilą trzech zasad, muszę zacytować je w całości.    

 


Zasada pierwsza
-  Biografia staje się biologią.

 

Zgodnie z medycyną  energetyczną wszyscy jesteśmy żywymi księgami. Nasze ciało zawiera całą naszą historię – rozdział, akapit, wers każdego wydarzenia z naszego życia i każdej znajomości. Każda myśl, która pojawia się w naszej głowie, przemierza układ biologiczny i wzbudza reakcję fizjologiczną. Niektóre z tych myśli są jak głębokie wstrząsy i wywołują zmiany w całym ciele. Na przykład pod wpływem strachu człowiek odczuwa ściskanie w żołądku, serce bije mocniej; natomiast myśl przepojona miłością sprawia, że się odprężamy. Niektóre myśli są tak subtelne, że ich prawie nie zauważamy, a ich wpływ na zdrowie jest znikomy.

Wszystkie myśli, niezależnie od swojej treści, najpierw przedostają się do naszych układów jako energia. Następuje selekcja – te, które mają ładunek emocjonalny, mentalny, psychiczny lub duchowy, wytwarzają reakcję biologiczną, która następnie jest przechowywana w naszej pamięci komórkowej.  W ten sposób nasza biografia stopniowo, dzień po dniu, godzina po godzinie wplata się w nasze układy biologiczne. Narastające zmęczenie, które przytępia umysł i emocje, jest symptomem wskazującym, że w ciele występują jakieś zaburzenia, które często przebiegają bezboleśnie. Depresja jest symptomem, że coś złego dzieje się w organizmie. Przedłużająca się depresja często poprzedza chorobę fizyczną.

Bardzo łatwo nauczyć się czegoś i stosować później tę wiedzę tylko od czasu do czasu. Myśl, że biografia staje się biologią, zakłada, że w pewnym stopniu uczestniczymy w procesie powstawania choroby. Ale jest bardzo ważne, żebyśmy w pełni nie obwiniali, brali na siebie winę za powstałą chorobę. Rzadko, świadomie wywołujemy chorobę. Choroba jest raczej konsekwencją schematów zachowań i postaw, z których biologicznej toksyczności nie zdajemy sobie sprawy, dopóki nie odczujemy ich skutków. Dopiero choroba zmusza nas do przeanalizowania sytuacji – zaczynamy rozumieć, że nasze obawy, zgorzknienie i lęki to substancje biologicznie szkodliwe. Nie każdy negatywizm powoduje chorobę. Obsesyjny gniew stwarza większe niebezpieczeństwo, że rozwinie się choroba, ponieważ energetyczną konsekwencją negatywnej obsesji jest bezsilność.

Siła jest podstawą odzyskiwania i zachowywania zdrowia. Poczucie bezsilności prowadzi do niskiej samooceny, a co gorsze, pozbawia ciało energii i ogólnie osłabia organizm.

 

 

Zasada drugaSiła wewnętrzna jest niezbędna dla zdrowia. 

 

Rozważmy pierwszą zasadę [biografia staje się biologią] w porównaniu z drugą zasadą [siła wewnętrzna jest niezbędna dla zdrowia]. Siła ta łączy nasz świat wewnętrzny z zewnętrznym, przemawiając językiem mitów i symboli.

Weźmy za przykład pieniądze – symbol władzy i siły. Gdy ktoś w głębi duszy jest przekonany, że pieniądze symbolizują siłę, wówczas ich zdobywanie i posiadanie staje się dla niego równoznaczne ze zdrowiem (!). Jego układ biologiczny otrzymuje sygnał, że oto dla ciała napływa siła. Umysł przekazuje podświadomości informację: ,,Mam forsę, jestem więc bezpieczny. Jestem silny, wszystko u mnie w porządku”. Pozytywne stwierdzenie, wysyłane do całego układu biologicznego, tworzy zdrowie. Oczywiście zarabianie mnóstwa pieniędzy nie możemy utożsamiać ze zdrowiem. Gdy człowiek zaczyna mieć kłopoty ze zdobywaniem pieniędzy, albo je nagle traci, jego układ biologiczny zaczyna słabnąć, niekiedy - gwałtownie.

Każdy z nas zna wiele symboli siły, a wszystkie mają swoje biologiczne przeciwieństwo. Może ktoś czuć silę w swojej pracy zawodowej. Gdy ona zaczyna być nudna – następuje utrata sił, co w konsekwencji prowadzi do stanów chorobowych.

Ludzie obecni w naszym życiu i wybory, których co chwila dokonujemy, są wyrazem naszej siły wewnętrznej. Niekiedy godzimy się na pewne niekorzystne dla nas rzeczy, widząc, że osoba z nami związana ma więcej siły niż my.

 

Poznanie symboliki języka energii oznacza, że musimy nauczyć się oceniać siłę swoją i innych. Informacje energetyczne są zawsze zgodne z prawdą. Chociaż ktoś publicznie może mówić, że się z czymś nie zgadza, to jego energia pokaże, jakie rzeczywiście są jego odczucia, które znajdą sobie drogę by ujawnić się w jakiejś symbolicznej formie. Nasze układy biologiczny i duchowy zawsze chcą wyrażać prawdę i za każdym razem znajdą na to właściwy sposób.

 

Musimy wiedzieć, co daje nam siłę. Łatwiej wyjdziemy z każdej choroby, gdy rozpoznamy swoje symbole siły oraz swój symboliczny i fizyczny z nimi związek i będziemy śledzić wszystkie informacje (sygnały), jakie na ich temat przesyła nasze ciało i intuicja. 

 

 

Zasada trzeciaSam możesz sobie pomóc wyzdrowieć.

 

Medycyna energetyczna to filozofia holistyczna, która mówi:

 

 ,,Ponoszę odpowiedzialność za swoje zdrowie. Więc do pewnego stopnia przyczyniłem się do powstania tej choroby. Mogę uczestniczyć w pozbyciu się jej, uzdrawiając sam siebie, to znaczy uzdrawiając jednocześnie swoje emocjonalne, psychiczne, fizyczne i duchowe JA”.

 

Uzdrowienie  i wyleczenie to nie to samo. ,,Wyleczenie” następuje wówczas, gdy człowiek skutecznie kontroluje i hamuje fizyczny postęp choroby. Wyleczenie dolegliwości fizycznej niekoniecznie musi oznaczać, że ustąpiły także napięcia emocjonalne i psychiczne będące częścią choroby. W takim przypadku istnieje duże prawdopodobieństwo jej powrotu.

Proces leczenia ma charakter bierny – pacjent poddaje się władzy lekarza, nie uczestniczy w procesie leczenia. Natomiast uzdrawianie jest procesem aktywnym i wewnętrznym, wymagającym przeanalizowania własnych postaw, wspomnień i przekonań, aby porzucić wszelkie negatywne wzorce, które uniemożliwiają pełny powrót do zdrowia. 

Język medycyny niekonwencjonalnej przypomina żargon wojskowy. Mówi się: ,,Pacjenta zaatakował wirus”. W leczeniu konwencjonalnym pacjenci realizują program przepisany przez lekarza, toteż odpowiedzialność za rezultaty spada na niego. Współpraca pacjenta w procesie leczenia jest mile widziana, jednak główną rolę mają odegrać lekarstwa i zabiegi. W terapii holistycznej jest odwrotnie – aby leczenie zakończyło się sukcesem, konieczna jest współpraca (uczestnictwo) pacjenta z leczącym.  Pomiędzy świadomością pacjenta a skutecznością terapii i czasem samym terapeutą pojawia się łączność energetyczna. 

Ponieważ zdrowia nie można wynegocjować, jego odzyskanie jest dla ludzi pasywnych o wiele większym wyzwaniem, niż dla osób aktywnych. Uzdrawianie to w gruncie rzeczy zadanie samodzielne – nikt nie może leczyć się za kogoś innego.  Ludzie pasywni są niemal zaprogramowani na korzystanie z konwencjonalnych metod leczenia.

Gdy poznamy swoje potrzeby emocjonalne, nie potrafimy o nich zapomnieć. Gdy zdamy sobie sprawę ze źródła naszego niezadowolenia, nie możemy wymazać tego ze świadomości. Zdolność dokonywania wyboru wymaga aktywności. Musimy podjąć decyzję – dokonać zmian w naszym życiu.  Często trudno jest zmienić dotychczasowe życie z powodu istniejących zobowiązań. Zwykle w rodzinie uczymy się być obowiązkowi i lojalni. Lojalność wobec siebie to już zupełnie inna wartość i próba jej dochowania może wywołać głęboki konflikt w rodzinie. W imię takiej lojalności kobieta może dojść do wniosku, że przyszedł czas, by opuścić rodzinę. Mąż na wieść o tym, użyje wobec żony zwrotu: ,,Pomyśl o dzieciach”. Jest to przykład konfliktu miedzy lojalnością wobec grupy a lojalnością wobec siebie.   

Osoby aktywne całkowicie różnią się od pasywnych. Same sobie dostarczają motywacji – uważają, że przede wszystkim trzeba troszczyć się o siebie, a ich obwody energetyczne ukierunkowane są na samoświadomość, siłę wewnętrzną i hart ducha. 

 

 

Te wprowadzenie do artykułu o REIKI, jest fundamentem, podstawą, także do poznawania innych niekonwencjonalnych metod leczenia.

 

W następnym wpisie zajmiemy się tylko i wyłącznie o REIKI, która można powiedzieć, że przed laty przeżywała w Polsce swoisty „renesans”, jednak pojawiające się inne metody wyparły REIKI na margines alternatywnych metod terapii. Podobny „los” spotkał akupunkturę i chromoterapię.   

Nie wykluczam, że w przyszłości powrócę do przytoczonych metod terapii.  

 

E[zo]