W
Wikipedii, pod hasłem "afirmacja"
czytamy:
W
psychologii zdania wpływające na poziom samoakceptacji. Afirmować siebie to
stymulować rozwój osobisty, poprzez akceptację siebie. Afirmacja polega
zazwyczaj na powtarzaniu pozytywnych stwierdzeń na temat własnej osoby, co ma
prowadzić do identyfikacji z ich treścią. Afirmacja jako psychotechnika
wykorzystuje mechanizm autosugestii i medytacji w celu wzmacniania poczucia
akceptacji u osoby ją stosującej.
Afirmacje
towarzyszą nam od najmłodszych lat, a dotyczą bezpośrednio nas, bądź kogoś z
otoczenia, a ich wyrazicielami najczęściej są rodzice. Dzieci odbierają je w
formie krytycznych uwag, bądź pochwał, wypowiadanych przez opiekunów, często bez zastanowienia
się, w imię źle lub dobrze pojętych metod wychowawczych. Jeśli dziecko od najmłodszych lat
słyszy niczym mantrę, że jest niezaradne, czy wręcz głupie (?), czuje się
gorsze niż jego rówieśnicy. Często przyklejonej mu niesłusznie etykietki nie
stara się zerwać - poddaje się. Niekiedy taka postawa jest mu wygodna, ponieważ
winę za swoje ewentualne niepowodzenia, może zrzucić na innych. Jest to przykład
afirmacji negatywnej. Natomiast, dziecko chwalone przez rodziców, czuje się dowartościowane,
pewne siebie - afirmacja pozytywna. W obydwu wypadkach afirmacje są przez
dziecko "przyswajane", co ma niebagatelny wpływ na jego dorosłe
życie.
Od
momentu urodzenia, wszystko co dzieje się wokół człowieka i z jego udziałem, jest przekazywane do prawej półkuli mózgu. Używając współczesnej terminologii, można
określić, to, jako zapisywanie, utrwalanie "danych" na twardym dysku,
z napisem "podświadomość". Żadna informacja nie zostanie pominięta,
zarówno dobra, jak i zła - wszystkie zostaną zapisane. Co więcej, są tam
utrwalone dane, przeniesione z... poprzednich wcieleń. Wiem, że dla większości
osób teoria ta jest niedorzecznością, z którą niektóre środowiska (głównie
Kościół) zaciekle walczą.
Przeżyłem
na tej Planecie prawie siedemdziesiąt lat, dlatego jako dość zaawansowany
wiekiem, miałem możność widzieć, słyszeć i uczestniczyć w różnego rodzaju
wydarzeniach, dlatego posłużę się przykładem, który wiąże się z kreowaniem
negatywnych afirmacji.
Przed
laty, miałem przyjemność pracować w jednym pokoju z dwiema kobietami. Jedna z
nich miała zwyczaj dzielenia się z nami wiadomościami dotyczącymi jej syna -
Michała. Z jednej strony nie szczędziła mu pochwał za naukę, z drugiej
natomiast - utyskiwała za jego niechęć do WF-u, który wówczas był obowiązkowy. Wykonanie "przewrotu", czy kopanie piłki, było dla niego nie lada wyzwaniem. Te
nieszczęsne zajęcia zaniżały jego średnią ocenę w nauce. Matka zaczęła nazywać go
nieudacznikiem, o czym powiedziała nam - współpracownikom. Nie wytrzymałem.
Powiedziałem, że nie każdy jest Michaelem Jordanem, czy Diego Maradoną,
dlatego niech da Pawłowi święty spokój. Poskutkowało. Z tego, co wiem, obecnie
pan Paweł jest profesorem, specjalistą mikrobiologiem, pracuje ze studentami na
jednej z uczelni zagranicznych. Dobrze, że w porę matka naprawiła swój błąd.
Żyjemy
w czasach, kiedy ludzie bez opamiętania gonią za pieniądzem, za tzw.
"dobrami materialnymi", a efekty tego "wyścigu szczurów"
widać na każdym kroku. Od pewnego czasu, coraz więcej ludzi korzysta z pomocy,
ze wsparcia psychologów, psychoterapeutów i innych specjalistów, którzy w swojej
nazwie mają przedrostek "psycho". Ci naprawiacze dusz mają zapewnione
zajęcie na wiele, wiele lat. Ludziska zapominają, bądź nie wiedzą, że mogą sami
sobie pomóc w niektórych sytuacjach, uruchamiając pokłady podświadomości, chociażby
korzystając z pozytywnego afirmowania.
Afirmacje mogą być wykorzystywane do poprawy naszego życia w różnych sferach,
poczynając od pracy zawodowej, uczenia się, przyciągania miłości, akceptacji
swojego wyglądu, a skończywszy na poprawie sytuacji materialnej, chociaż z tą
ostatnią trzeba nieco bardziej ostrożnie obchodzić się, ponieważ osobom, którym
nie są pisane pieniądze, powinni zostawić je w spokoju. Akurat w tej kwestii miałbym
dużo do powiedzenia, ponieważ mój portfel nie jest wypchany pieniędzmi, co mnie
wcale nie martwi, wręcz przeciwnie. Kiedyś zapytała mnie pewna sympatyczna
pani, czy do pisania afirmacji można wykorzystywać... komputer? Odpowiedziałem
pytaniem: Czy można wykorzystać komputer do upieczenia kruchego ciasta, mając w
komputerze gotowy przepis na jego wykonanie?
Afirmacje w praktyce.
Przede
wszystkim, jeśli ktoś decyduje się na afirmowanie, powinien mieć na uwadze
fakt, że jest to zajęcie dla wytrwałych, zdyscyplinowanych wewnętrznie. Trzeba dobrze
zastanowić się, czy naprawdę chcemy skorzystać z dobrodziejstwa afirmowania, czy
nie kierujemy się zwykłą ciekawością. Trzeba dokładnie sprecyzować, co chcemy
zmienić w naszym życiu, a następnie układamy treść afirmacji. Zajrzałem do
Internetu, gdzie znalazłem wiele tekstów afirmacji. Odradzam z korzystania
"gotowców", z prostego powodu. Przygotowany osobiście tekst, jest
moim tekstem - moją energią, z której ja będę korzystał, nikt więcej.
Treść
afirmacji powinna być w miarę krótka, zwięzła, precyzyjne sformułowana. Nie
powinna zawierać zaprzeczenia - "nie", a ponadto "chcę",
"chciałbym" itp. Treść afirmacji powinna być pisana w
czasie teraźniejszym, np. Jestem szczęśliwa, a nie Będę
szczęśliwa.
Przykładowo,
jeśli ktoś chce zerwać z nałogiem palenia papierosów, najlepiej w treści afirmacji
unikać słów: papieros, nałóg, palenie itp. Dobrze zabrzmi i wywoła pozytywne
wibracje afirmacja: "Mój oddech jest
świeży, a wdychane powietrze wypełnia moje płuca czystą, cudowną energią".
Afirmacja, która ma poprawić sytuację materialną, powinna (moim zdaniem) być
skierowana do "źródła pieniędzy" w pośredni sposób - do miejsca pracy.
Przykładowy tekst takiej afirmacji: "Praca,
którą wykonuję sprawia mi wielką satysfakcję i w pełni zaspakaja moje potrzeby
materialne".
Kiedy
już mamy przygotowaną treść afirmacji, wypada kupić odpowiednio gruby zeszyt i
"coś do pisania". Pamiętajmy, że jeśli zdecydowaliśmy się na pisanie
afirmacji, to piszmy ją niezwykle staranie, dokładnie, z rozumieniem jej treści.
Nie zaszkodzi podczas pisania afirmacji, wymawiać ją na głos, niczym mantrę,
ponieważ jest szybciej przyswajana przez podświadomość. Jeśli ktoś lubi śpiewać,
proszę bardzo, niech afirmację dodatkowo "wyśpiewuje". Dużo zależy od naszej
inwencji.
I
tu rodzi się szereg innych, istotnych pytań. Przede wszystkim: ile razy
dziennie, o której godzinie i przez jaki okres pisać afirmacje? Nie ma tu
sztywnych reguł, ale wskazane jest przynajmniej dwa razy dziennie wyjąć swój
"magiczny zeszyt" (tak - magiczny) i starannie wpisać treść afirmacji
20 - 30 razy. Afirmację najlepiej pisać rano, kiedy umysł jest wypoczęty i
wieczorem przed snem, o ile mamy ku temu możliwości. Afirmujemy przynajmniej
przez miesiąc. Może się okazać, że po tym okresie nie nastąpiły istotne zmiany,
wówczas nie należy się zrażać. Na wstępie zaznaczyłem, że afirmowanie jest
zajęciem dla osób wytrwałych i systematycznych. Pozostaje... pisać, pisać...
Może okazać się, że afirmacja w ogóle nie "zadziała", podobnie jak medykament,
który nie daje stuprocentowej pewności, że po jego zażyciu pacjent wyzdrowieje.
Zaryzykuję stwierdzenie, że procentowo sprawdzalność afirmacji nie jest mniejsza niż
wspomnianego lekarstwa. Jeśli ktoś przez dziesiątki lat, poczynając od
przedszkola, poprzez wszystkie lata nauki, pracy zawodowej, był postrzegany
jako "inny", czyli obcy - nie nasz, to jakże trudno zmienić jego
życie, zaledwie w kilka miesięcy. A jednak udaje się, jeśli nie radykalnie, to
przynajmniej częściowo.
Szereg dodatkowych
czynności wspomagających afirmacje.
Można
treść afirmacji umieścić w widocznym miejscu, mówiąc kolokwialnie "na
oczach" - gdzie przebywamy; nosić w portfelu, którego używamy na co
dzień. Afirmowanie możemy połączyć z ćwiczeniami relaksacyjnymi, co w sposób
zdecydowany przyspieszy ich działanie. Ćwiczenia takie, wbrew pozorom nie
powinny nastręczać większych trudności. Jednak miejsce i czas ich wykonywania
powinny być tak zorganizowane, żeby nikt ich nie zakłócał. Można, a właściwie
trzeba przed ćwiczeniami relaksacyjnymi stosować tzw. afirmację
zabezpieczającą, która uchroni nas przed stresem wywołanym przez
nieprzewidziane sytuacje, np. dzwonek przy drzwiach, wejście do mieszkania współlokatora,
raptowne otwarcie okna, spowodowane przeciągiem itp. Afirmacją zabezpieczającą
jest specjalna formułka, która brzmi: "W
razie potrzeby będę w stanie szybko zareagować bez zakłócenia głębokiego stanu
równowagi i spokoju osiągniętego w trakcie relaksu".
Pozostaje
pytanie: Co zrobić z zeszytem, w którym zapisywaliśmy afirmacje? Można
go zachować, umieszczając w miejscu, do którego nie mają dostępu inne osoby,
bądź zniszczyć go. Bezwzględnie nie wolno zeszytu z afirmacjami wyrzucać do
kosza na śmieci! Jak wspomniałem wcześniej, jest to Magiczny Zeszyt, który możemy
oddać Matce Naturze, przy pomocy żywiołu Ognia - spalić lub żywiołu Ziemi - zakopać
go.
Ez[o]