Terapia to
łódka do przeprawy przez rzekę,
trzeba tylko
pamiętać, żeby wysiąść po drugiej stronie.
[Caroline Myss]
W pierwszej kolejności musiny sobie odpowiedzieć na dwa pytania ze sobą związane:
Czym jest zdrowie? i Czym jest choroba?
Zdrowie to stan pełnego fizycznego, umysłowego i
społecznego dobrostanu. Tak brzmi definicja Światowej Organizacji Zdrowia.
I w tym miejscu są wymienione kolejne rodzaje zdrowia.
Moja uwaga skupiła się na punkcie, który wyjaśnia czym jest zdrowie
duchowe, termin, który jeszcze do niedawna był pomijany, choć znany od
niepamiętnych czasów. Pozwolę sobie przytoczyć tę definicję w całości, która
brzmi:
Zdrowie duchowe – w zależności od wiary danego
człowieka jest to sposób wyrażania swoich wierzeń i praktyk religijnych.
Pokazuje sposób wyrażania osobistego zbioru zasad, zachowań i sposobów
osiągania wewnętrznego spokoju i równowagi. Istnieje wiele sposobów osiągania
zdrowia duchowego. Niektórzy nazywają zdrowie duchowe spokojem wewnętrznym.
Ostanie zdanie tej definicji ma dla mnie kluczowe znaczenie, o czym będzie
można przekonać się czytając ten tekst
do końca.
Na drugim biegunie zdrowia, jak łatwo się domyśleć jest… choroba.
Używając skrótu, chorobą nazywa się
proces patologiczny wywołujący zaburzenia czynnościowe organizmu.
To co do tej pory
napisałem, to określenia, dotyczące zdrowia i choroby, które można odnaleźć w
Internecie i w innych źródłach ogólnodostępnych.
Według wiedzy
ezoterycznej, czy jak kto woli wiedzy tajemnej, choroba to zakłócona energetyka
organizmu jednego lub kilku czakr znajdujących się w naszym organizmie. W tym
miejscu spieszę wyjaśnić czym są czakry?
Czakry stanowią centra energetyczne naszego organizmu. Są one w różny sposób opisywane w różnych kulturach. W zależności od organizmu mogą wystąpić blokady związane z ich funkcjonowaniem. Można, a właściwie należy pracować nad przywróceniem prawidłowego przepływu energii, co w konsekwencjach doprowadzi do pełni zdrowia Powyższe informacja o czakrach jest tylko sygnałem, którego rozwinięcie będzie niezbędne, kiedy przystąpimy do szczegółowego omawiania tematu, który dotyczy tego artykułu.
Każdy z nas przychodząc na Świat, ma
wyznaczoną misję do spełnienia. Według mnie jest to forma zapłaty za dar życia. Czy obecność na Ziemi nie jest rodzajem wyróżnienia?
Przeciętny człowiek nie zdaje sobie sprawy, że dostąpił wspomnianego wyróżnienia.
Ziemia jak do tej pory jest jedyną planetą, na której jest życie w tak rozwiniętej formie. Oprócz
misji, którą mamy do wykonania, często przychodzimy z długami karmicznymi z
poprzednich wcieleń. Ich przepracowanie to często zadanie, które mocno odbija
się na naszym egzystowaniu, na zdrowiu, na relacjach z innymi ludźmi.
Należy pamiętać, że często
przychodzi nam zmagać się z chorobami w różnych okresach życia, niekiedy już od
urodzenia. Jest choroba, trzeba ją wyleczyć, a w najgorszym wypadku jedynie
zaleczyć, ale czy to prawda? Czy jest to możliwe? Zdania są podzielone. Współczesna
medycyna wykorzystuje do leczenia pacjentów najnowsze urządzenia diagnostyczne,
przyrządy chirurgiczne, które pozwalają dokonać operacji metodami mało
inwazyjnymi. Czym dalej w las, tym więcej drzew, chciałoby się powiedzieć i słusznie.
Medycyna na tak wysokim poziomie zmusiła ludzi pracujących w tej dziedzinie do
wąskiej specjalizacji.
Współczesny lekarz nie ma możliwości i czasu na podjęcie leczenia holistycznego, które ma kapitalne znaczenie w stawianiu
diagnozy. Nie zawsze wspomniane przed chwilą urządzenia są w stanie zastąpić medycynę
holistyczną, która opiera się na
założeniu, że organizm pacjenta i poszczególne strefy jego życia stanowią
jednorodną całość, leczenie polega na przywracaniu harmonii we wszystkich
obszarach życia, nie tylko na leczeniu danego fragmentu ludzkiego organizmu.
Jest to kolejny fragment, który będziemy szerzej omawiać w tym artykule.
Myślę, że na miejscu jest pytanie, czy jeszcze gdzieś na Świecie medycyna
holistyczna jest stosowana? Myślę, że tak, a konkretnie w krajach, gdzie
zachował się szamanizm. Pewną namiastką medycyny holistycznej, a może czymś
więcej, są publikacje w Internecie, które w sposób szczegółowy opisują tę
metodę, włącznie z uwzględnieniem stosowania odpowiedniego odżywiania.
Zwolennicy leczenia holistycznego często bagatelizują leczenie farmakologiczne.
Jeden z rosyjskich ezoteryków, którego bardzo cenię, leczenie środkami farmakologicznymi, czyli
lekarstwami określił jednoznacznie, cytuję:
Leczenie farmakologiczne, to
zmiana choroby
ze stanu ostrego w stan
przewlekły.
Analizując te zdanie, nietrudno doszukać się w nim prawdy. Mam na myśli koncerny farmaceutyczne, które wprowadzają na rynek wielkie ilości różnych lekarstw i tzw. suplementów diety, które nie podlegają żadnej kontroli Głównego Inspektora Farmaceutycznego, co oznacza, że te specyfiki nie podlegają reżimowi ilościowemu i jakościowemu, który widnieje na ulotce. Coraz częściej GIF wydaje komunikaty o wycofanych partiach leków, które zagrażają zdrowiu.
Pani KAROLINE MYSS w swojej Anatomii duszy - książce, z której często korzystam, wymienia trzy niezbędne zasady służące do rozwoju i poprawy zdolności intuicyjnych, by te można było stosować w życiu. I tu rodzi się kolejne pytanie: Czy możemy zaufać swojej intuicji, która pozwoli nam odkryć w organizmie zagrożenie dla naszego zdrowia? Intuicja jest często pomijana, niedoceniana przez nas samych. Intuicję można i należy rozwijać, a wówczas odpowiedź na zadane przed chwilą pytanie będzie twierdząca. Ze względu na wagę wspomnianych przed chwilą trzech zasad, muszę zacytować je w całości.
Zasada pierwsza - Biografia staje się biologią.
Zgodnie z medycyną energetyczną wszyscy
jesteśmy żywymi księgami. Nasze ciało zawiera całą
naszą historię – rozdział, akapit, wers każdego wydarzenia z naszego życia i
każdej znajomości. Każda myśl, która pojawia się w naszej głowie, przemierza
układ biologiczny i wzbudza reakcję fizjologiczną. Niektóre z tych myśli są jak
głębokie wstrząsy i wywołują zmiany w całym ciele. Na przykład pod wpływem
strachu człowiek odczuwa ściskanie w żołądku, serce bije mocniej; natomiast
myśl przepojona miłością sprawia, że się odprężamy. Niektóre myśli są tak
subtelne, że ich prawie nie zauważamy, a ich wpływ na zdrowie jest znikomy.
Wszystkie myśli, niezależnie od swojej treści, najpierw przedostają się
do naszych układów jako energia. Następuje selekcja – te, które mają ładunek
emocjonalny, mentalny, psychiczny lub duchowy, wytwarzają reakcję biologiczną,
która następnie jest przechowywana w naszej pamięci komórkowej. W ten sposób nasza biografia stopniowo, dzień
po dniu, godzina po godzinie wplata się w nasze układy biologiczne. Narastające
zmęczenie, które przytępia umysł i emocje, jest symptomem wskazującym, że w
ciele występują jakieś zaburzenia, które często przebiegają bezboleśnie.
Depresja jest symptomem, że coś złego dzieje się w organizmie. Przedłużająca
się depresja często poprzedza chorobę fizyczną.
Bardzo łatwo nauczyć się czegoś i stosować później tę wiedzę tylko od
czasu do czasu. Myśl, że biografia staje się biologią, zakłada, że w
pewnym stopniu uczestniczymy w procesie powstawania choroby. Ale
jest bardzo ważne, żebyśmy w pełni nie obwiniali, brali na siebie winę za
powstałą chorobę. Rzadko, świadomie wywołujemy chorobę. Choroba jest raczej
konsekwencją schematów zachowań i postaw, z których biologicznej toksyczności
nie zdajemy sobie sprawy, dopóki nie odczujemy ich skutków. Dopiero choroba
zmusza nas do przeanalizowania sytuacji – zaczynamy rozumieć, że nasze obawy,
zgorzknienie i lęki to substancje biologicznie szkodliwe. Nie każdy negatywizm
powoduje chorobę. Obsesyjny gniew stwarza większe niebezpieczeństwo, że rozwinie
się choroba, ponieważ energetyczną konsekwencją negatywnej obsesji jest
bezsilność.
Siła jest podstawą
odzyskiwania i zachowywania zdrowia. Poczucie
bezsilności prowadzi do niskiej samooceny, a co gorsze, pozbawia ciało energii
i ogólnie osłabia organizm.
Zasada druga – Siła
wewnętrzna jest niezbędna dla zdrowia.
Rozważmy pierwszą zasadę [biografia
staje się biologią] w porównaniu z drugą zasadą [siła wewnętrzna jest niezbędna dla zdrowia].
Siła ta łączy nasz świat wewnętrzny z zewnętrznym, przemawiając językiem mitów
i symboli.
Weźmy za przykład pieniądze – symbol władzy i siły. Gdy ktoś w głębi
duszy jest przekonany, że pieniądze symbolizują siłę, wówczas ich zdobywanie i
posiadanie staje się dla niego równoznaczne ze zdrowiem (!). Jego układ
biologiczny otrzymuje sygnał, że oto dla ciała napływa siła. Umysł przekazuje
podświadomości informację: ,,Mam forsę,
jestem więc bezpieczny. Jestem silny, wszystko u mnie w porządku”.
Pozytywne stwierdzenie, wysyłane do całego układu biologicznego, tworzy
zdrowie. Oczywiście zarabianie mnóstwa pieniędzy nie możemy utożsamiać ze
zdrowiem. Gdy człowiek zaczyna mieć kłopoty ze zdobywaniem pieniędzy, albo je
nagle traci, jego układ biologiczny zaczyna słabnąć, niekiedy - gwałtownie.
Każdy z nas zna wiele symboli siły, a wszystkie mają swoje biologiczne
przeciwieństwo. Może ktoś czuć silę w swojej pracy zawodowej. Gdy ona zaczyna
być nudna – następuje utrata sił, co w konsekwencji prowadzi do stanów chorobowych.
Ludzie obecni w naszym życiu i wybory, których co chwila dokonujemy, są
wyrazem naszej siły wewnętrznej. Niekiedy godzimy
się na pewne niekorzystne dla nas rzeczy, widząc, że osoba z nami związana ma
więcej siły niż my.
Poznanie symboliki języka energii oznacza, że musimy nauczyć się oceniać
siłę swoją i innych. Informacje energetyczne są zawsze zgodne z prawdą. Chociaż
ktoś publicznie może mówić, że się z czymś nie zgadza, to jego energia pokaże,
jakie rzeczywiście są jego odczucia, które znajdą sobie drogę by ujawnić się w
jakiejś symbolicznej formie. Nasze układy biologiczny i duchowy zawsze chcą
wyrażać prawdę i za każdym razem znajdą na to właściwy sposób.
Musimy wiedzieć, co daje nam siłę. Łatwiej wyjdziemy z każdej choroby,
gdy rozpoznamy swoje symbole siły oraz swój symboliczny i fizyczny z nimi
związek i będziemy śledzić wszystkie informacje (sygnały), jakie na ich temat
przesyła nasze ciało i intuicja.
Zasada trzecia – Sam
możesz sobie pomóc wyzdrowieć.
Medycyna energetyczna to filozofia
holistyczna, która mówi:
,,Ponoszę odpowiedzialność za
swoje zdrowie. Więc do pewnego stopnia przyczyniłem się do powstania tej
choroby. Mogę uczestniczyć w pozbyciu się jej, uzdrawiając sam siebie, to
znaczy uzdrawiając jednocześnie swoje emocjonalne, psychiczne, fizyczne i duchowe
JA”.
Uzdrowienie i wyleczenie to nie to
samo. ,,Wyleczenie” następuje wówczas, gdy człowiek skutecznie kontroluje i
hamuje fizyczny postęp choroby. Wyleczenie dolegliwości fizycznej niekoniecznie
musi oznaczać, że ustąpiły także napięcia emocjonalne i psychiczne będące
częścią choroby. W takim przypadku istnieje duże prawdopodobieństwo jej
powrotu.
Proces leczenia ma charakter bierny – pacjent poddaje się władzy lekarza,
nie uczestniczy w procesie leczenia. Natomiast uzdrawianie
jest procesem aktywnym i wewnętrznym, wymagającym
przeanalizowania własnych postaw, wspomnień i przekonań, aby porzucić wszelkie
negatywne wzorce, które uniemożliwiają pełny powrót do zdrowia.
Język medycyny niekonwencjonalnej przypomina żargon wojskowy. Mówi się: ,,Pacjenta zaatakował wirus”. W leczeniu konwencjonalnym
pacjenci realizują program przepisany przez lekarza, toteż odpowiedzialność za
rezultaty spada na niego. Współpraca pacjenta w procesie leczenia jest mile
widziana, jednak główną rolę mają odegrać lekarstwa i zabiegi. W terapii
holistycznej jest odwrotnie – aby leczenie zakończyło się sukcesem, konieczna
jest współpraca (uczestnictwo) pacjenta z leczącym. Pomiędzy świadomością pacjenta a
skutecznością terapii i czasem samym terapeutą pojawia się łączność energetyczna.
Ponieważ zdrowia nie można wynegocjować, jego odzyskanie jest dla ludzi
pasywnych o wiele większym wyzwaniem, niż dla osób aktywnych. Uzdrawianie to w
gruncie rzeczy zadanie samodzielne – nikt nie może leczyć się za kogoś innego. Ludzie pasywni są niemal zaprogramowani na
korzystanie z konwencjonalnych metod leczenia.
Gdy poznamy swoje potrzeby emocjonalne, nie potrafimy o nich zapomnieć.
Gdy zdamy sobie sprawę ze źródła naszego niezadowolenia, nie możemy wymazać
tego ze świadomości. Zdolność dokonywania wyboru wymaga aktywności. Musimy
podjąć decyzję – dokonać zmian w naszym życiu.
Często trudno jest zmienić dotychczasowe życie z powodu istniejących
zobowiązań. Zwykle w rodzinie uczymy się być obowiązkowi i lojalni. Lojalność
wobec siebie to już zupełnie inna wartość i próba jej dochowania może wywołać
głęboki konflikt w rodzinie. W imię takiej lojalności kobieta może dojść do
wniosku, że przyszedł czas, by opuścić rodzinę. Mąż na wieść o tym, użyje wobec
żony zwrotu: ,,Pomyśl o dzieciach”.
Jest to przykład konfliktu miedzy lojalnością wobec grupy a lojalnością wobec
siebie.
Osoby aktywne całkowicie różnią się od pasywnych. Same sobie dostarczają
motywacji – uważają, że przede wszystkim trzeba troszczyć się o siebie, a ich
obwody energetyczne ukierunkowane są na samoświadomość, siłę wewnętrzną i hart
ducha.
Te wprowadzenie do artykułu o REIKI, jest fundamentem, podstawą, także do
poznawania innych niekonwencjonalnych metod leczenia.
W następnym wpisie zajmiemy się tylko i wyłącznie o REIKI, która można
powiedzieć, że przed laty przeżywała w Polsce swoisty „renesans”, jednak
pojawiające się inne metody wyparły REIKI na margines alternatywnych metod
terapii. Podobny „los” spotkał akupunkturę i chromoterapię.
Nie wykluczam, że w przyszłości powrócę do przytoczonych metod terapii.
E[zo]